Mężczyzna jechał 11 godzin, tylko po to, aby włamać się do mieszkania dwójki YouTuberów. Był uzbrojony i chciał zrobić im krzywdę.
Christopher Giles był samotnym mężczyzną z zamiłowaniem do gier. Często oglądał znanych YouTuberów, związanych z jego głównym hobby. W taki sposób poznał Meg Turney – graczkę, streamerkę i cosplayerkę, do której po czasie zaczął żywić dziwne i niezdrowe uczucie. Jednocześnie znienawidził Gavina Free, znanego z kanału Slow Mo Guys, prywatnie chłopaka Meg. Przerodziło się to w obsesję, która pchnęła go do strasznego czynu.
Dokładnie 26 stycznia o godzinie 3:40 rano, po 11 godzinach jazdy samochodem, Giles włamał się do mieszkania YouTuberów. Był uzbrojony. Na szczęście Meg i Gavin zdołali się schować w szafie, dzięki czemu napastnikowi nie udało się ich zlokalizować. Gdy opuścił mieszkanie i chciał odjechać swoim samochodem, drogę zablokowała mu policja. Funkcjonariusze próbowali go zatrzymać, ale wtedy usłyszeli wystrzał pistoletu. Kilku z nich zaczęło strzelać w kierunku auta. Po czasie okazało się, że Christopher Giles nie żyje. Najprawdopodobniej pojedynczy strzał, który oddał, skierował w siebie samego, popełniając w ten sposób samobójstwo.
Policja znalazła w telefonie mężczyzny ponad 1000 notatek na temat Meg Turney i Gavina Free. Wśród nich znajdowały się między innymi nagrania, na których Giles mówił, że chce, aby Gavin zmarł samotnie i bez dzieci. Na szczęście YouTuberom ostatecznie nic się nie stało.
To już kolejna tego typu sytuacja, w której zagrożone jest życie lub zdrowie znanego YouTubera lub streamera. Wielokrotnie widzowie nasyłali na twórców oddziały SWAT. Proceder ten zyskał nawet własną nazwę – swatting. Jeden z takich „żartów” skończył się tragicznie.
Źródło: PCGamer