Ubisoft ma dalekosiężne plany wobec swojego taktycznego FPS-a. Duża rolę w rozwijaniu gry odegrają nowe, wybieralne postaci.
Jeśli spojrzeć przez pryzmat wszystkich części Rainbow Six, w pewnych kategoriach Siege okazuje się najlepszą z nich, a na pewno przynoszącą twórcom najwięcej przychodów. Profil rozgrywek sieciowych zdaje się aktualnie ciekawszym rozwiązaniem od klasycznych scenariuszy misji, bo oferuje większą swobodę działania, gdzie jedyne skrypty są zagnieżdżone w głowach graczy zamiast w kodzie źródłowym.
Jednak, aby utrzymać odpowiedni poziom zainteresowania grą, ekipa Ubisoftu musi zaskakiwać graczy świeżymi pomysłami. Tych niespodzianek nie powinno zabraknąć w przyszłości. Problemem mogą być tylko zbyt wygórowane ambicje. Twórcy zapowiedzieli, że chcą stworzyć m.in. 100 Operatorów. Jest to dość zwariowana liczba biorąc pod uwagę aktualny stan 42 bohaterów stworzonych w ciągu 3 lat od premiery. Oznaczałoby to, że swój cel zrealizowaliby dopiero za ponad 3 lata.
Z wywiadu z VG247 z Craigiem Robinsonem (community deweloper Ubisoft) dowiadujemy się, że proces tworzenia nowych bohaterów nie będzie polegał na zwyczajnym włożeniu ich do menu. Tak, jak to miało miejsce z Zofią i Elą, pozostali operatorzy mają zyskać krótką historię i profil psychologiczny, aby zmniejszyć granicę między postacią wideo a człowiekiem. I co równie istotne, Operatorzy są dobierani wedle użyteczności w grze, toteż Ubisoft wprowadzając nowych dokładnie analizuje ich umiejętności zwiększając balans całej drużyny, co przekłada się na różnorodność i responsywną strategię działania.
Minie trochę czasu, zanim przekonamy się, czy Ubisoft faktycznie opracował genialny plan rozwoju, czy tylko obietnice bez pokrycia. Ciekawe, czy R6 Siege przetrwa tak długo, by mogli zrobić łącznie aż 100 Operatorów…