Amerykańskiej afery z grami ciąg dalszy. Niedawno Internet obiegła wiadomość o wskazaniu gier przez prezydenta Donalda Trumpa, jako sprawcy wzrostu przemocy. Walmart miał wysłać do pracowników wiadomość nakazującą usunięcie brutalnych gier z półek. Jednak nie jest to prawda.
Według niedawnych informacji Walmart miał zaprzestać całkowicie sprzedaży gier wideo. Doniesienia te dementuje jeden z przedstawicieli sieci sklepów. W wywiadzie z serwisem Kotaku przyznał, że doniesienia są nieprawdziwe. Jednocześnie wyjaśnił jakie ruchy podjęła firma po masowej strzelaninie, jaka miała miejsce w poprzedni weekend, podczas której zginęły 22 osoby w sklepie w El Paso Walmart.
Zobacz: W USA głupota goni głupotę – gry znikają z telewizji i półek sklepowych
Pracownicy sklepu rzekomo otrzymali notatki z prośbą o usuniecie wszelkich napisów oraz reklam zawierających przemoc lub agresywne zachowanie. Taką informację przekazał serwis Vice. Niedługo potem na Tweeterze pojawiło się zdjęcie wykonane przez aktora głosowego Erika Loudena pokazujące puste półki z grami w sklepie Walmart. Na tej podstawie zostały wyciągnięte wnioski, że firma rezygnuje całkowicie ze sprzedaży gier wideo. Serwis IGN informował, że dzieje się tak w wielu sklepach. Jednak jak mówi oświadczenie sklepu:
Podjęliśmy tę akcję z szacunkiem do wydarzeń z ostatniego tygodnia i nie odzwierciedla ona długoterminowej zmiany w naszym asortymencie gier wideo. Koncentrujemy się na pomocy naszym współpracownikom i ich rodzinom, a także na wspieraniu społeczności, ponieważ kontynuujemy przemyślany i dokładny przegląd naszych zasad.
Wkrótce po tym, jeden z pracowników poinformował, że nie otrzymali oni polecenia usuwania tytułów z półek i z pewnością sklep nie zaprzestanie ich sprzedaży.
Strzelaniny w sklepach Walmart w Teksasie i Missisipi w ciągu ostatnich dwóch tygodni doprowadziły do śmierci 24 osób. Prezydent Trump za falę masowych strzelanin częściowo obwinił makabryczne gry wideo, które są teraz powszechne.
Zobacz: Naukowcy: Gry powodują przemoc tak samo, jak banany wpływają na samobójstwa
W dzisiejszym Tweetcie Loudena możemy znaleźć zdjęcie, pokazujące puste gabloty niemal kompletnie pozbawione gier. Na półkach pozostało tylko kilka tytułów na Nintendo Switch z oceną E. Loudedent napisał:
Mój [Walmart – przyp. red.] nie sprzedaje już gier (tymczasowo) i jestem bardzo zdenerwowany. Gdzie mam kupić teraz fizyczną kopię. Najbliższy GameStop znajduje się zbyt daleko ode mnie.
Mine is not even selling the games anymore (temporarily) and I'm seriously upset. Like where am I supposed to buy a physical copy now? The nearest GameStop is way too far away from me. pic.twitter.com/PRGSgMpEPL
— Erik Tyler Louden (@TylerMayCry) August 9, 2019
Wygląda więc na to, ze pracownicy i menedżerowie Walmart w USA reagują sami na sytuację i usuwają brutalne gry z półek. Ale najlepsze na koniec, Walmart nadal bez problemu sprzedaje broń.