Kilka dni temu na Steamie zadebiutowała nowa polska gra – World War 3. Na razie dostępna jest w ramach programy wczesnego dostępu, co może wiązać się z niewielkimi problemami z działaniem produkcji. Jednak skala problemu chyba przerosła polskie studio The Farm 51.
Gra zadebiutowała na Steamie 19 października. Już pierwszego dnia wielu graczy musiało zmierzyć się z problemem wiecznego ładowania gry. Polskie studio The Farm 51 szybko wydało łatkę, która naprawiła usterkę. Niestety, szybko okazało się, że problemów jest o wiele więcej.
– Podjęliśmy się poradzenia sobie z każdym zgłoszonym przez Was błędem. Chcemy wyeliminować wszystkie nierówności na płótnie naszej gry, a to wszystko, aby Was zadowolić i sprawić, że nasza gra będzie wyróżniać się tłumie produkcji wczesnego dostępu jako dopracowana, zadbana i odpowiednio zarządzana – napisali Polacy krótko po premierze World War 3.
Jednak kilka dni później problem nadal nie został rozwiązany. Dlatego też na oficjalnej stronie World War 3 na Steamie pojawiła się kolejna wiadomość od twórców.
– Żołnierze, wróciliśmy do biur i nadal zajmujemy się sprawą. Wczoraj dokonaliśmy sporego postępu w pracach i niektórzy z Was mogą już cieszyć się grą. Ale nadal nie idzie to w parze z tym, co chcemy Wam zaoferować. Trudno ubrać w słowa to, jak bardzo jest nam przykro z powodu tych problemów. Rozumiemy Waszą złość i frustrację. Dziękujemy za cierpliwość i wsparcie. Daje nam to siły do jak najszybszego poradzenia sobie z problemami – głosi oświadczenie.
W tym momencie w World War 3 może poszczycić się całkiem niezłym startem. W szczycie w polski tytuł gra nawet po 10-11 tys. graczy jednocześnie. Jak na całkowicie niezależną produkcję to całkiem niezły wynik. Szkoda, że póki co oceny na Steamie są mieszane z 58% pozytywnych komentarzy.