Ogromną dyskusję wywołała w ostatnich dniach informacja na temat zaledwie 30 klatek na sekundę, w jakich ma działać gra Assassin’s Creed: Valhalla na konsoli Xbox Series X przy rozdzielczości 4K. Okazuje się, że chociaż 60 fps-ów ma być standardem, to nie będzie gwarantowane.
W teorii Xbox Series X pozwala na wyświetlanie nawet rozdzielczości 8K lub 4K z płynnością 120 klatek na sekundę. W praktyce wszyscy dookoła mówili o 60 klatkach na sekundę przy 3840 x 2160 pikselach. W takim razie czemu Assassin’s Creed: Valhalla będzie działać z dwa razy mniejszą liczną fps-ów? Powód jest prosty – 60 klatek ma być standardem, ale nie jest gwarantowane. Twórcy gier mają wybór i minimalnie muszą osiągnąć właśnie 30 klatek na sekundę.
Informacja została potwierdzona przez Aarona Greenberga, który odpowiada za marketing całej marki Xbox. Na Twitterze, w odpowiedzi na wpis Toma Warrena, przyznał on, że 60 klatek na sekundę ma być standardem dla Xbox Series X, ale nie jest wymagane od twórców gier. Wybór należy do nich i jeśli zdecydują się na lepszą grafikę, to gry mogą działać w 30 fps-ach.
Developers always have flexibility in how they use the power, so a standard or common 60fps is not a mandate.
— Aaron Greenberg 🙅🏼♂️❎ (@aarongreenberg) May 12, 2020
Pamiętajcie jednak, że tyczy się to rozdzielczości 4K. Przy niższych ustawieniach, np. Full HD 1920 x 1080 pikseli gry prawdopodobnie bez problemu będą osiągać 60 klatek na sekundę lub nawet więcej. Jednak w mojej głowie rodzi się jeszcze jedno pytanie – skoro mocniejszy Xbox ma problemy z uzyskaniem odpowiedniej płynności, to jak będzie radziło sobie słabsze PlayStation 5? Na odpowiedź na to pytanie musimy prawdopodobnie jeszcze poczekać.
Fuck fps !!!