Kreatywność najwyraźniej jeszcze nie opuściła Ubisoftu. Zostawimy za sobą religijne problemy z Hope of County na rzecz pozaziemskiej przygody…
Drugie rozszerzenie do Far Cry 5 będzie tym, czym był Blood Dragon dla Far Cry 3. Dodatkiem dalekim od oryginalnej wizji gry, który zaproponuje inną historię, rozgrywkę i przede wszystkim scenerię. Z amerykańskiej mieściny położonej w Montanie udamy się prosto na Marsa.
Oczywiście, nasza wycieczka ma swoje powody. Kumpel Nicka Rye’a (głównego bohatera DLC), źle ocenił swoje szanse w walce z kosmicznym plugastwem, toteż bez wahania ruszymy mu na odsiecz. Z tym większą ochotą chwycimy za blaster wiedząc, że obcy zamierzają zaatakować Ziemię.
Pobyt na czerwonej planecie będzie diametralnie różnił się od zabaw w Hope of County nie tylko przez wzgląd na rodzaj przeciwnika. Stylistyka gry zmieni się nie do poznania, jakbyśmy mieli styczność z osobnym tytułem. Soundtrack, oprawa graficzna i nieco groteskowy klimat sprawią, że dość szybko zapomnimy o ziemskich problemach i także o tym, że gramy w Far Cry’a.
[you tube=qsoFRIYujM8]Premiera dodatku Lost on Mars jest zaplanowana na 17 lipca. W chwili debiutu będzie można go kupić na 3 sposoby – w samodzielnym pakiecie za 10 dolarów, w season passie za 30 dolarów z pozostałymi dwoma DLC oraz w wersji Gold Edition za 90 dolarów.
Źródło: pcgamer.com