Premierze Cyberpunka 2077 daleko było do idealnej. Nikt tak nie odczuł problemów gry jak założyciele CD Projekt Red.
Na tym etapie nie trzeba już chyba nikomu tłumaczyć, gdzie leżą największe problemy Cyberpunka 2077. Gra na starej generacji wygląda i działa fatalnie, a liczba błędów zawiodła nawet największy fanów CD Projekt Red. Bloomberg postanowił przyjrzeć się więc finansowej części tego zamieszania.
Zobacz: Cyberpunk 2077 – Koszt naprawy jest nieistotny, mówi CDPR
Szybka matematyka pozwoliła ustalić, że udziałowcy studia od premiery gry stracili już miliard dolarów. 34% leżące w rękach Marcina Iwińskiego, Michała Kicińskiego, Piotra Nielubowicza i Adama Kicińskiego było wyceniane we wtorek na ok. 3 miliardy dolarów.
Podczas gdy firma pozwala graczom na dalsze refundy, a media zachęcają, żeby z ogrywaniem Cyberpunka trochę poczekać, spadają predykcje analityków. Wcześniej przewidywano, że w ciągu 12 miesięcy studio sprzeda 30 milionów sztuk Cyberpunka. Teraz jest to już 25,6 miliona. Problemy dają się we znaki, a na porządną aktualizację będziemy musieli najwyraźniej jeszcze trochę poczekać.