Strona głównaRecenzjeHardwareZotac GeForce RTX 2070 AMP Extreme – jak najsłabszy RTX radzi sobie...

Zotac GeForce RTX 2070 AMP Extreme – jak najsłabszy RTX radzi sobie z Ray Tracingiem i DLSS?

Czym jest i jak działa ray tracing?

Ray tracing to inaczej śledzenie promieni. Nie jest to technologia nowa. Już w 1968 roku Arthur Appel stworzył algorytm, który pozwalał na śledzenie promieni światła. W 1979 roku rozwiązanie to zostało ulepszone przez Turnera Whitteda, który określił kilka dodatkowych rodzajów promieni, np. refrakcję, odbicie oraz cień. W praktyce sprowadza się to do bardzo skomplikowanych obliczeń, w których komputer śledzi miliony promieni świetlnych i sprawdza ich zachowanie – odbicia, zderzenia z obiektami czy też przepływanie przez elementy przezroczyste. Co ważne, brane pod uwagę są również źródła, które w danym momencie nie są widoczne na ekranie, np. światło wpadające przez okno, do którego sterowana postać akurat jest odwrócona tyłem. Tylko w ten sposób efekt może być zadowalający.

A jak ma się praktyka? Technologia ray tracingu od wielu lat jest używana między innymi przez Hollywood przy efektach specjalnych. Efekty widzieliśmy w wielu produkcjach – Autach Pixara, Spider-Manie i wielu innych. Czemu dopiero teraz technologia przebija się do świata gier? Powód jest prosty – czym innym jest renderowanie sceny na potrzeby filmu, a czym innym obliczenia wszystkiego w czasie rzeczywistym. Do tej pory nie było kart graficznych, które miały odpowiednią wydajność do śledzenia promieni. Dlatego graficy komputerowi jedynie symulowali pewne efekty, starając się uzyskać jak najlepsze efekty oświetlenia. Nvidia twierdzi, że teraz się to zmieniło i nowe karty są w stanie w czasie rzeczywistym śledzić miliony promieni świetlnych jednocześnie.

Spis treści

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

Damian Jaroszewski
Damian Jaroszewski
Redaktor prowadzący, szef działów esport i hardware

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Treść komentarza
Wpisz swoje imię