Strona głównaGryAktualnościValorant – czy w grze jest dużo cheaterów?

Valorant – czy w grze jest dużo cheaterów?

System anti-cheat w grze Valorant, znany jako Vanguard, od początku budzi spore emocje. Pomimo mocnej ingerencji i tak nie był w stanie powstrzymać wszystkich cheaterów. Ale czy oszustów jest tak dużo, jak nam się wydaje? Riot Games przekonuje, że nie.

Vanguard to system anti-cheat, którzy został stworzony na potrzeby gry Valorant. Jednak od samego początku budzi spore kontrowersje. Program uruchamia się wraz ze startem systemu i potrafi blokować wiele programów, które nie mają absolutnie nic wspólnego z cheatami. Niektórzy gracze wręcz zrezygnowali z gry ze względu na mechanizm. Sytuację pogarsza fakt, że Vanguard nie jest idealny. Już w becie gry pojawiło się sporo oszustów, pierwsi wręcz dzień do premierze. Ale czy rzeczywiście w Valorant roi się od cheaterów?

Valorant - hacker

Ilu jest cheaterów w Valorant?

Riot Games, słowami Paula Chamberlaina – szefa zespołu odpowiedzialnego za Vanguard, przekonuje, że wcale nie. Zapytał on graczy na Twitterze, jaki ich zdaniem jest odsetek graczy oszukujących w multiplayerowych strzelankach. Najwięcej głosów (po 32,3%) otrzymały dwie odpowiedź: między 1-5% oraz ponad 5%. Mniej osób (23,5%) twierdzi, że jest och między 0,1 a 1%, a najmniej (11,9%) stawia na mniej niż 0,1%. Jak odpowiedź jest prawidłowa? Żadna.

– Nie było tutaj złej lub dobrej odpowiedzi. Jednak mam pewne wnioski, którymi chcę się podzielić. Trudno jest zmierzyć odsetek cheaterów, ponieważ mamy niedoskonałe wykrywanie. Deweloperzy zazwyczaj określają populację oszustów na podstawie liczby wykryć oraz zgłoszeń graczy – napisał Paul Chamberlain.

Szef zespołu odpowiedzialnego za Vangaurd dodał, że oczywiście starają się, aby odsetek był jak najmniejszy, ale nawet jeśli czeaterów byłoby tylko 0,01%, to może się wydawać, że jest ich pełno. Dlaczego? Ponieważ oszuści są bardzo widoczni. Pojawiają się na streamach czy na Reddicie i przez to wydaje nam się, że jest ich dużo, nawet jeśli trafiają się raz na tysiąc gier. W końcu mało kto chwali się normalnymi meczami w Valorant, w których nie wydarzyło się nic nadzwyczajnego. Jednocześnie lubimy dzielić się filmami, w których trafiliśmy na oszustów.

Paula Chamberlaina jest zdania, że całkiem nieźle radzą sobie z tym zjawiskiem. Oczywiście jest pole do poprawy, ale jego zdaniem cheaterów w Valorant jest mniej niż się spodziewali.

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

Damian Jaroszewski
Damian Jaroszewski
Redaktor prowadzący, szef działów esport i hardware

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Treść komentarza
Wpisz swoje imię