Afery z Cyberpunkiem 2077 ciąg dalszy. Wygląda na to, że CD Projekt Red mogą spotkać większe konsekwencje niż refundy i niezadowoleni gracze.
Akcje CD Projekt Red lecą w dół, Cyberpunk 2077 zniknął z PlayStation Store, a gracze chcą odzyskać z powrotem wydane na nową produkcję pieniądze. Według najnowszych doniesień twórcy mogą ponieść jeszcze większe konsekwencje tak nieudanego debiutu.
Zobacz: Cyberpunk 2077: crafting może Wam uszkodzić zapis gry
Zgodnie z informacją Mikołaja Orzechowskiego, adwokata będącego inwestorem w firmie, że przygląda się możliwości popełnienia przestępstwa przez zarząd z artykułu 286 kodeksu karnego. Chodzi o „wprowadzenie w błąd celem uzyskania korzyści majątkowej”.
Na złożenie pozwu i ostateczną ocenę sytuacji przez Orzechowskiego będziemy musieli oczywiście jeszcze chwilę poczekać. Na pewno nie pomaga deweloperom fakt, że przyznali się niedawno do zaniedbania wersji gry na konsole starej generacji. Dochodzi do tego również specyficzne podejście studia do recenzji przed embargo, co wskazuje na chęć ukrycia stanu gry przed graczami.