Final Fantasy 7 od wielu lat borykał się z pewnym uporczywym bugiem warstwy dźwiękowej. Pierwszy raz błąd ten pojawił się w 2012 roku, w dodatku przewinął się przez praktycznie wszystkie wydane do tej pory porty gry. Rozwiązała go – dopiero teraz – aktualizacja wersji na Switcha.
Błąd Final Fantasy 7 polegał na restartowaniu się głównego motywu po każdej rozegranej walce. Nie jest to może coś wyjątkowo problematycznego, ale może powodować odczucie wyjątkowej powtarzalności gry. Jak wspomniałem, błąd ten trapił fanów Final Fantasy od wielu lat i to niezależnie od platformy. Pierwszy raz pojawił się w porcie gry na PC, potem w wersji na PS4, wydanej w 2015 roku. Teoretycznie problem udało się usunąć już wcześniej i to na obu wersjach, ale… nie do końca, bo bug powrócił wraz z portem na Nintendo Switch. I to całkiem niedawno, bo w marcu tego roku. Jednak użytkownicy Reddita coraz częściej informują, że najnowsza aktualizacja – do wersji 1.0.1 – w końcu rozwiązała problem.
Zobacz: Final Fantasy VII Remake będzie podzielony na co najmniej trzy gry
Przy okazji rozwiązano też inny błąd gry, który powodował, że przy przechodzeniu z cut-scenki do gry ekran na chwilę robił się czarny. Co ciekawe, Square Enix nie wypuściło razem z aktualizacją żadnej dokumentacji, nie wiadomo więc co jeszcze tak naprawdę zmienia wersja 1.0.1.
A czy Wy kojarzycie jeszcze jakieś trapiące FF7 bugi, które być może zostały naprawione z tą aktualizacją?