Disney najpierw zabrał się za Star Wars. Dla jednych nowe Gwiezdne Wojny są “nowym początkiem”, dla innych szarganiem świętości. Teraz pora na kolejne kultowe serie, na których wychowało się nieco starsze pokolenie – Aliena oraz Predatora.
Plany rebootu obu serii to efekt połączenia Disneya i wytwórni filmowej Fox, które miało miejsce na początku roku. Najgłośniejsze marki, do których prawa przejął Disney to X-Men i Fantastyczna Czwórka, dzięki czemu ich bohaterowie pojawią się w MCU. Ale Disney ma w rękawie jeszcze kilka asów.
Zobacz: Fatalny start Disney+. Nie działają serwery i nie da się zalogować
Pośród nich są właśnie Obcy i Predator. Oba należą teraz do Disneya, co jest o tyle ciekawe, że wytwórnia z Myszką Miki w tle stroni od marek, które wymagają ratingu R / +18. A zarówno Aliena jak i Predatora ciężko uznać za filmy dla dzieci. Na szczęście CEO Disneya, Bob Iger uspokoił fanów, że Disney nie zamierza “ugrzeczniać” żadnej z serii. Natomiast w obu przypadkach najwyraźniej historia zacznie się od nowa. Ta informacja nie jest jeszcze oficjalnie potwierdzona, ale dobrą wiadomością powinno być to, że za świeży start serii Obcy ma znowu być odpowiedzialny Ridley Scott.
Zobacz: Disney zwalnia z Gwiezdnymi Wojami – mniej oznacza więcej
Predator miał już jedno podejście do nowego startu – film Shane’a Blacka nie został jednak ciepło przyjęty przez widzów, tym samym zniknie z historii Myśliwego. Jest to jednak dowód na to, że uniwersum Obcego i Predatora nie jest łatwym tematem i wymaga sporej ilości przygotowań przed startem zdjęć. Oby oznaczało to powrót do dawnej chwały obu serii, nawet jeśli ma być za to odpowiedzialne studio Myszki Miki.