Jak informuje Puls Biznesu, Andrzej Sapkowski, autor książek o Wiedźminie, jest na dobrej drodze do osiągnięcia porozumienia z CD Projekt. Ale o 60 mln złotych może zapomnieć.
Na początek przypomnijmy o całej sprawie, która mocno przycichła w ciągu ostatnich miesięcy. Otóż autor książek o przygodach Geralta z Rivii domaga się od twórców gry Wiedźmin 60 mln złotych na podstawie ustawy o prawach autorskich. Sapkowski, za pośrednictwem prawników, zgodnie z zapisami w ustawie, chciałby otrzymać 6% uzyskanych korzyści wpływających z gry.
Zobacz: Serial Wiedźmin produkcją tylko dla dorosłych
Sapkowski otrzymał już wynagrodzenie za prawa do Wiedźmina w wysokości 35 tys. złotych. To nieduża kwota, ale pisarz sam ją ustalił i wolał dostać pewne pieniądze jeszcze przed powstaniem gry, bo zupełnie nie wierzył w to, że tytuł odniesie jakikolwiek sukces.
Zobacz: Wiedźmin 3 z historycznym osiągnięciem. Polska gra najwyżej w historii ocenianą przez graczy
Puls Biznesu informuje, że co prawda do ugody jest jeszcze daleko, ale sprawa powinna zakończyć się w ciągu miesiąca. Obecnie trwają negocjacje pomiędzy stronami. Anonimowe źródło mówi, że na pewno nie będzie to kwota 60 mln złotych, a inna forma docenienia Sapkowskiego. Ciężko powiedzieć co mogłoby to być, ale znając jego fantazję, możemy jeszcze dać się w tej sprawie zaskoczyć. Kto wie, może Sapkowski zostanie nową postacią w Cyberpunku 2077 lub Wiedźminie 4?
Zobacz: Andrzej Sapkowski o serialu Wiedźmin: Wierzę w talent Henry’ego Cavilla
Ciekawą informację jest też to, że prawnicy Sapkowskiego chcą rozwiązać sprawę polubownie i możliwie bez większego rozgłosu. To ciekawe, bo do tej pory rozgłosu tej historii nie można było odmówić.