Anno to jedna z tych serii, która towarzyszy mi od kilku lat. Po części dlatego, że uwielbia ją moja żona, która grała we wszystkie odsłony. Oczywiście pograła też w Anno 1800 i nie będą ukrywał, że jej zdanie było dla mnie bardzo ważne w trakcie pisania tej recenzji. Czy gra spełniła oczekiwania wieloletniej miłośniczki Anno?
Anno to jedna z najbardziej znanych i lubianych serii gier strategicznych. Pierwsza z nich została wydana prawie 21 lat temu, w listopadzie 1998 roku. Przez ten czas doczekaliśmy się kilku głównych wydań, które w większości przypadków działy się fabularnie w przeszłości. Tylko dwie ostatnie odsłony – Anno 2070 i Anno 2205 – zostały umieszczone w przyszłości. To nie spodobało się graczom, którzy woleli powrotu do korzeni. Ubisoft ich posłuchał i dlatego najnowsza część to Anno 1800, która dzieje się w czasach rewolucji przemysłowej. Już samo to jest dla mnie i dla mojej żony sporym plusem.
Tryby rozgrywki
W grze możemy się bawić w kilku trybach. Pierwszym jest tryb fabularny. W nim przygodę zaczynamy w Nowym Świecie, w którym dowiadujemy się, że nasz ojciec został zaangażowany w jakiś spisek, który doprowadził do jego śmierci. Cały majątek został przejęty przez jego brata, a naszego wujka. Dlatego musimy założyć nową osadę, a przy okazji odkryć historię, stojącą za wcześniejszymi wydarzeniami. W trybie tym gra prowadzi nas trochę za rękę. Systematycznie poznajemy kolejne mechaniki i stojące przed nami możliwości. Uczymy się gry, dzięki czemu nawet mniej doświadczony gracz nie poczuje się przytłoczony liczbą dostępnych funkcji. Wadą jest sama historia, która po prostu jest. Nie jest ani w żaden sposób zaskakująca, ani odkrywcza. Sprawia wrażenie, jakby została dodana tylko po to, aby tryb fabularny w ogóle miał sens.
Oprócz tego możemy też wypróbować swoich sił w trybie swobodnym. W nim nie mamy żadnych większych celów i zadań poza tym, aby stworzyć potężne i dobrze prosperujące miasto. To tutaj mamy największe możliwości. Zdecydowanie na plus uznaję większe skupienie się na aspektach ekonomicznych i zbagatelizowanie militariów. Anno od zawsze było dla mnie grą, w której budowanie miasta, zdobywanie dóbr i układanie się z sąsiadami było dużo ważniejsze niż walka. W Anno 1800 jest to jeszcze bardziej odczuwalne.
Trzecim trybem jest sieciowy, o którym trudno napisać coś więcej.
Balans jest najważniejszy
Rozgrywka w Anno 1800 sprowadza się do odpowiedniego balansu. Całość opiera się na klasach naszych mieszkańców. Do czego innego używamy podstawowych farmerów, do czego innego robotników, a do czego innego najbardziej zaawansowanych inżynierów. Zrezygnowanie z którejkolwiek z klas jest niemożliwe, ponieważ farmerzy są nam potrzebni przy uprawach, robotnicy w fabrykach, a inżynierowie w jeszcze trudniejszych zadaniach. Jedni nie mogą zastąpić drugich. Początkowo może się to wydawać mylące, ale z czasem okazuje to całkiem dobrze przemyślane, a przede wszystkim wymagające. Przez cały czas musimy dbać o odpowiednią liczbę mieszkańców każdej z klas, co sprowadza się między innymi do planowania z wyprzedzeniem i ciągłego budowania lub ulepszania.
To samo tyczy się budynków, których jest około setki oraz planowania produkcji. Wszystkie aspekty gospodarki są od siebie zależne. Zupełnie, jak w prawdziwym świecie, gdzie zwiększenie ceny paliwa podwyższa koszty transportu i przekłada się na ceny niemal wszystkiego. Tak samo tutaj, jeśli chcemy produkować kiełbasę, to musimy najpierw stworzyć farmy do hodowli świń. Jeśli zależy nam na produkcji mydła, to również potrzebujemy hodowli świń, a do tego wytwórni łoju i samej fabryki środków czyszczących. Jeśli w międzyczasie nasi farmerzy awansują do robotników, to nie będzie miał kto zajmować się zwierzakami i cała produkcja stanie w miejscu.
Ale nie obyło się bez wpadek. Z czasem zarządzanie miastem okazuje się problematyczne. W liczbie funkcji i możliwości można się pogubić, a sytuacji nie ułatwia brak aktywnej pauzy. Jeśli chcemy zatrzymać grę, to w tym czasie schowa nam się też cały interfejs, więc nie uda nam się niczym zarządzać. Tak prosta mechanika znacząco usprawniłaby rozgrywkę.
Zamorskie podróże
Ale gra nie sprowadza się tylko do naszej osady. W Anno 1800 mamy możliwość wyruszenia za morze, gdzie czekają na nas nie tylko sąsiedzi, ale też tereny nieodkryte, gdzie możemy tworzyć nasze własne placówki. To bardzo rozbudowana mechanika, która jest kluczowa dla rozwoju głównego miasta. W nowych miejscach możemy hodować i produkować dobra, które nie są dostępne na domyślnej wyspie, np. ze względu na brak wystarczająco żyznej gleby. Jednak do tego potrzebujemy floty statków, która nie tylko będzie transportować towary, ale też ochraniać nasze dobra przed agresywnymi piratami lub sąsiadami.
A jak już przy sąsiadach jesteśmy, to oni również dają nam sporo możliwości. W grze możemy nawiązywać sojusze, prowadzić wojny, ale też wykonywać dla innych osad zadania. Te zazwyczaj sprowadzają się do prostych czynności, które pozwalają na zarobienie dodatkowej gotówki. Nie brakuje też handlu, chociaż z tym trzeba uważać. Potrzeby naszych sąsiadów potrafią się szybko zmieniać i jeśli przesadzimy z produkcją, to możemy zostać z pełnymi magazynami produktów, z którymi nie będziemy mieli co robić.
Poza tym mamy też możliwość wysyłania ekspedycji. Służą one odkrywaniu nowych miejsc, ale też zdobywaniu egzotycznych zwierząt i zaginionych eksponatów. Pierwsze możemy umieszczać w zoo, a drugie w muzeach. W obu przypadkach wpływa to na atrakcyjność osady, liczbę gości i ewentualny rozwój. Dochodzą do tego jeszcze zdarzenia losowe, np. spotkanie piratów, przy których możemy wybierać odpowiednie opcje dialogowe. Od tego często zależy dalszy los ekspedycji lub jej skuteczność. To ciekawa mechanika, ale odnoszę wrażenie, że potencjał został trochę zmarnowany. Liczyłem na nieco więcej. Jednak pomimo tego to ciekawy dodatek.
Oprawa audio-wizualna
To wszystko przyprawione zostało dobrą oprawą audio-wizualną. Gra wygląda i brzmi dobrze, a przy tym została świetnie zoptymalizowana. Przyznam szczerze, że to aspekt, o których trochę się obawiałem. Zamknięta beta mocno pod tym względem kulała i dobrej wydajności komputer słabo radził sobie nawet ze średnimi ustawieniami detali. Jednak w finalnej wersji otrzymaliśmy produkt, który został dopracowany i zoptymalizowany. PC z Intelem Core i5-6500, RTX-em 2060 i 10 GB pamięci RAM DDR3 bez problemu radził sobie w rozdzielczości Full HD z wysokimi ustawieniami graficznymi. Nie wspominam już o naszej platformie z i7-8700, RTX-em 2070 i 16 GB RAM DDR4.
Podsumowanie
Anno 1800 to bardzo udana gra. Cieszy powrót do korzeni i umiejscowienie jej na początku XIX wieku. Przyszłość, futurystyczne maszyny i wyprawy pozaziemskie nie pasowały do tej serii. Widać, że twórcy posłuchali graczy, którzy chcieli dostać klasyczne, ale po prostu lepsze Anno. I tym właśnie jest Anno 1800. Mamy tutaj kilka nowych mechanik, sporo świeżości i skupienie na aspektach ekonomicznych. Nieco rozczarowani mogą czuć się fani militariów, bo walka sprowadza się do klikania na jednostki wroga, a o zwycięstwie decyduje liczebność i jakość wojska. Trochę brakowało mi też zarządzania podatkami, które obecne było w poprzednich częściach. Dzięki temu mieliśmy dodatkowe możliwości ratowania budżetu. Jednak w ogólnym rozrachunku Anno 1800 to udana gra, którą śmiało mogę polecić wszystkim fanom strategii ekonomicznych.
Ocena 8/10
Zalety
|
Wady
|