Na targach CES 2020 w Las Vegas pokazano wiele różnych, ciekawych, a czasami dziwnych sprzętów. Jeszcze nie wiem, do której grupy zaliczyć konsolę Dell Concept UFO. To jakby połączenie Nintendo Switch, z PC-tem i kontrolerem.
Patrząc na zdjęcia nietrudno się domyślić, jakim sprzętem inspirowali się projektanci Della. Konsola Concept UFO wygląda niemal jak Nintendo Switch. Też mamy tutaj odczepiane kontrolery, chociaż do urządzenia są mocowane na magnesach, co podobno nie sprawdza się aż tak dobrze. Nie brakuje też prostego akcesorium, które pozwala na połączenie obu części kontrolerów i stworzenie z nich prostego pada. Tak samo zresztą, jak w przypadku Nintendo Switch.
Dell Concept UFO wyposażone zostało w 8-calowy ekran, czyli znacznie większy od tego w Switchu. Z tego powodu konsola jest dużo większa, ale też cięższa. Dziennikarze serwisu Endgadget, którzy mieli okazję sprawdzić ją w praktyce, są zdania, że lekko tutaj przesadzono. Urządzenie jest zbyt ciężkie, a przez to męczy ręce. Ich zdaniem korzystanie z konsoli dłużej niż 30 minut byłoby dość trudne.
Konsola korzysta z systemu Windows 10 z autorską nakładką Della do uruchamiania gier. Ale jeśli coś pójdzie nie tak i program się np. zawiesi, to wtedy można skorzystać ze standardowego interfejsu Windowsa 10 do zrestartowania urządzenia. Dell Concept UFO można też podłączyć do telewizora, co poprawia też osiągi. Jeśli chodzi o wydajność, to World War Z działało płynnie i wyglądało na 60 klatek na sekundę, ale uruchomione było w momencie podłączenia do TV. Z kolei F1 2019 radziło sobie trochę gorzej, ale nadal w ponad 30 fps-ach. Trzeba jednak zaznaczyć, że tutaj gra była włączona w trybie przenośnym.
Ile kosztuje Dell Concept UFO? Tego nie wiemy i być może nigdy się nie dowiemy. Na razie jest to tylko pewnego rodzaju koncepcja i nie wiemy czy konsola kiedykolwiek trafi do sprzedaży. Jest spora szansa, że tak się nie stanie. A szkoda. Po kilku poprawkach mógłby to być całkiem ciekawy sprzęt.