Z perspektywy czasu trudno jednoznacznie stwierdzić, jaka gra była największą wpadką 2018 roku – Fallout 76 czy może jednak Atlas? W obu przypadkach twórcy myśleli, że niewielkim wysiłkiem zarobią sporą kasę, a skończyło się tragedią. Jakby tego było mało, twórcy pirackiej gry nie są w stanie nawet dobrze zabezpieczyć kont administratorskich.
Na jednym z amerykańskich serwerów prawdopodobnie nieuprawniony gracz zdobył dostęp do konta administratora. Nie trzeba było długo czekać aż zaczną się dziać dziwne rzeczy. Na początku było w miarę spokojnie. Gracz przywołał ogromną liczbę waleni. Co prawda w normalnej grze nie miałoby to miejsca, ale jednak gdzieś tam mieściło się jeszcze w ramach pirackiej konwencji. Niestety, to był tylko początek. Później było już tylko gorzej.
Zobacz: Mocno krytykowana, ale sprzedaje się dobrze – jaka to gra?
Z czasem gracz z kontem admina zaczął przywoływać na mapę rzeczy, które nie miały prawa się tam znaleźć. W pirackiej produkcji użytkownicy mogli natrafić między innymi na czołgi czy też samoloty wojskowe. Oczywiście w Internecie nic nie ginie, więc dostępnych jest sporo shotów z całego wydarzenia.
Inny administrator zorientował się o wszystkim dopiero po kilku godzinach i natychmiast zamknął serwer. Twórcy zdecydowali się też na cofnięcie gry o 5 godzin, aby usunąć wszystkie postępy zdobyte w trakcie zamieszania. Przy okazji Community Menadżer zapewnił, że dostęp do konta nie został uzyskany przy pomocy haxów, programów firm trzecich lub luki w zabezpieczeniach. Czy to oznacza, że puściły nerwy komuś, kto miał przyznane konto admina? Tego pewnie nigdy się nie dowiemy.