Profesjonalni gracze CS:GO na turniejach LAN-owych są zamykani w dźwiękoszczelnych budkach lub dostają zaawansowane słuchawki tłumiące dźwięki zewnętrzne. Okazuje się, że nie są to zabezpieczenia wystarczające. Jeden z graczy Cloud9 przyznał, że dźwięki dochodzące z widowni bardzo im pomagają.
Temat głosów dochodzących z widowni został poruszony w związku z finałami 5. sezonu ESL Pro League. W trakcie turnieju organizator nie zdecydował się na zastosowanie dźwiękoszczelnych budek. Zamiast tego zawodnicy zostali jedynie wyposażeni w słuchawki tłumiące dźwięki zewnętrzne. Jednak biorąc pod uwagę natężenie dźwięków płynących z widowni, trudno mówić o całkowitym wyciszeniu. Potwierdził to Mike ‘Shroud’ Grzesiek z zespołu Cloud9. Co więcej, przyznał on, że widownia potrafi być bardzo pomocna.
W trakcie jednego ze streamów na Twitchu Shroud odniósł się do tematu wyciszania dźwięków zewnętrznych na turniejach LAN-owych w Counter-Strike’u. Przyznał, że sam wykorzystuje informacje od widowni, aby zyskać przewagę nad przeciwnikiem. Ma to być szczególnie przydatne w tzw. clutchach, czyli rundach 1 na 1 lub 1 na 2. – Widownia odgrywa znaczącą rolę […] jeśli skradasz się przez smoke’a lub celujesz przez ścianę, to właśnie wtedy widzowie pomagają najbardziej – powiedział Shroud.
Mike Grzesiek dodał, że zarówno on, jak i jego kolega z drużyny (Jordan ‘n0thing’ Gilbert), doskonale nauczyli się to wykorzystywać. Na przykład celują przez smoke’a lub przez ścianę. Jeśli widownia zaczyna krzyczeć, to mają pewność, że właśnie tam znajduje się ich przeciwnik. – To bardzo łatwe. Gracze robią tak od zawsze – dodał Shroud. Co ciekawe, dźwiękoszczelne budki wcale nie rozwiązują problemu. Zdaniem zawodnika Cloud9 w nich także da się wyczuć wibracje, gdy widownia zaczyna krzyczeć, więc nie stanowi to aż tak dużej różnicy, jak mogłoby się wydawać.
Źródło: Dot Esports