Hegemonia PUBG trwa w najlepsze. Nawet jedna z najpopularniejszych gier multiplayer nie jest w stanie zatrzymać dobrej passy nowego króla.
Redakcja VG247 dokonała ciekawego odkrycia. Na podstawie danych ze Steam Spy, potwierdzili, że PlayerUnknown’s BattleGrounds stało się nie tylko najczęściej ogrywaną grą na Steamie, ale jednocześnie wpłynęła na spadek liczby graczy oddających się sieciowej rozrywce w Counter Strike: Global Offensive. Czy to początek końca historii króla FPS-ów?
Niepodważalnym na to argumentem są uzyskane informacje z platformy Valve. Według nich wynika, że 55% właścicieli PUBG posiada na swoim koncie również CS:GO. Osoby te od chwili premiery PUBG zaczęły spędzać w niej więcej czasu, a tym samym zmniejszając swoją aktywność na serwerach CS-a. Dawniej połowa graczy wcielających się w terrorystów i antyterrorystów zagrywała się o 50% czasu więcej od przeciętnych użytkowników. Po porównaniu statystyk godzin spędzonych w grze, wychodzi na to, że ich czas gry w CS-ie spadł o ponad 30%.
Z pewnością podane liczby jeszcze ulegną zmianie na niekorzyść produkcji Valve. Nie spodziewamy się, że legendarne mapy dust i train nagle opustoszeją, ale może to być pierwszy krok do naruszenia wysokiej pozycji CS-a w rozgrywkach esportowych. Czas pokaże, czy jest to koniec ery klasycznego deathmatch.
Źródło: vg247.com