Problem rzekomego wywoływania przez gry agresji jest tak stary jak same gry, a przynajmniej jak pierwsza gra, która wywołała pod tym kątem najwięcej szumu – wydany w 1992 roku Mortal Kombat. Z jednej strony powstało już wiele badań negujących krzywdzący stereotyp, z drugiej – skoro ludzie ciągle w niego wierzą, to trzeba takie badania powtarzać.
Kolejne podejście do tego problemu mają za sobą naukowcy, tym razem brytyjscy. Ich głos jest jednoznaczny – nastolatkowie, którzy grają w brutalne gry nie są narażeni na wzmocnienie agresywnego zachowania niż ich rówieśnicy. Zdaniem naukowców legenda brutalnego wpływu gier jest mocno wyolbrzymiona.
Zaczęło się od Mortal Kombat, potem były Grand Theft Auto i Call of Duty, w międzyczasie masa innych gier, a taki Counter-Strike jest zakazany w polskiej telewizji w godzinach od 6:00 do 23:00. Wszystko z obawy o umysły młodych graczy, którzy zdaniem powielających stereotyp gotowi są złapać za kuchenny nóż i przenieść zachowania z monitora do świata realnego. W zeszłym roku do dyskusji włączył się nawet prezydent Donald Trump, który powiedział, że brutalne gry kształtują umysły młodych ludzi, a to w kontekście jednej z wielu strzelanin, jakie miały miejsce w zeszłym roku w Stanach Zjednoczonych. Niektórzy wpadają nawet na absurdalne pomysły dodatkowego podatku od brutalnych gier.
Sprawie postanowili więc przyjrzeć się naukowcy z Uniwersytetu w Oxfordzie, którzy nie znaleźli żadnych dowodów wzmożonej agresji wśród nastolatków, którzy w ciągu miesiąca spędzali długie godziny nad brutalnymi grami. Wynik?
“Wbrew opinii powtarzanej przez rodziców i ludzi stanowiących prawo, nasze badania nie wykazały by gry były powodem problemu.”
Jedyny element związany z agresywnym zachowaniem, który udało się potwierdzić w ramach badań, to coś, co każdy z nas zna z autopsji i zapewne nikt się takich epizodów nie wypiera – wybuchy gniewu w trakcie gry online. Takie zachowania, jak również obrażanie innych graczy, czy trolling mogą zdaniem naukowców kwalifikować się jako antyspołeczne.
Badanie przeprowadzono na grupie 1000 młodych Brytyjczyków, głównie 14 i 15-latków. Ile jeszcze takich badań będzie koniecznych zanim ludzie uwierzą, że gry nie są złe?