Wygląd i budowa
Przede wszystkim należy wspomnieć o tym, że karta w ogóle nie wymaga zasilania z gniazda PCIe. Całość energii czerpie ze złącza PCI-Express na płycie głównej komputera i w pełni jej to wystarczy do poprawnej pracy, nawet pod obciążeniem. Sama karta jest bardzo mała (ma niecałe 20 cm długości) i zajmuje 2 sloty w obudowie. Nie uświadczycie tutaj tzw. backplate’u, co tylko utwierdza w przekonaniu, że jest to konstrukcja budżetowa.
Za chłodzenie odpowiada system z dwoma wentylatorami, o średnicy 80 mm każdy. Producent zapewnia, że mają one specjalnie zaprojektowane skrzydła, które mają przekładać się na lepszy przepływ powietrza. Niestety, nie mają trybu półpasywnego, co oznacza, że przez cały czas się kręcą, nawet jeśli z minimalną prędkością. Na śledziu znajdziemy po jednym złączu DisplayPort 1.4, HDMI 2.0b oraz Dual-Link DVI-D.
Nie zgodzę się że karta graficzna NVIDIA GTX 1050ti jest głośna może nie jest idealna ale da się grać i to całkiem fajnie bez ścinek więc polecam jeżeli ktoś nie chce strasznie wydawać dużo pieniędzy ale to tylko moja opinia