Strona głównaEsportJuż jutro wielki rewanż za finał Majora! Virtus.pro i Astralis powalczą o...

Już jutro wielki rewanż za finał Majora! Virtus.pro i Astralis powalczą o 250 tys. dolarów

ELEAGUE Clash of Cash to pierwsze tego typu spotkanie w historii sceny Counter-Strike: Global Offensive. W pojedynczym spotkaniu finaliści ostatniego Majora powalczą nie tylko o prestiż, ale również 250 tys. dolarów. Wygranych zgarnia wszystko, a przegrany odchodzi z niczym!

Dokładnie 29 stycznia 2017 roku w finale ELEAGUE Majora zmierzyły się drużyny Astralis oraz Virtus.pro. Tego dnia miało się zadecydować, kto w tym momencie jest najlepszą drużyną CS:GO na świecie. Spotkanie rozpoczęło się bardzo dobrze dla Polaków. Na pierwszej mapie (Nuke), przed zmianą stron, prowadzili oni 9:6. W drugiej części Neo i spółka utrzymali koncentrację i wygrali 16:12. Wystarczyła już tylko jedna mapa, aby wygrać najważniejszy turniej w ich życiu. Niestety, Overpass – chociaż bardzo wyrównany – nie poszedł po myśli Polaków. Ostatecznie to Duńczycy okazali się minimalnie lepsi i wygrali 16:14.

O wszystkim miał zadecydować Train. Polacy rozpoczęli go rewelacyjnie. W pewnym momencie prowadzili już 8:1 i wydawało się, że nic nie może już wyrwać im zwycięstwa. Jednak Duńczycy obudzili się z letargu i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 9:6 dla Neo i spółki. Nie zniechęciło to Polaków, którzy wygrali rundę pistoletową i już po chwili na tablicy wyników widniało 12:6 dla nich, a po chwili już 13:7. Virtus.pro potrzebowali tylko 3 rund do wygrania Majora. Z kolei Astralis mogli już liczyć tylko na cud. Ten niestety się wydarzył. Duńczycy doprowadzili do remisu 14:14, aby ostatecznie wygrać Traina wynikiem 16:14. Na twarzach Polaków pojawiły się łzy, ale nie ma czemu się dziwić. Najważniejszy tytuł uciekł im sprzed nosa.

Jutro (sobota 17 czerwca) o godzinie 4:00 rano czasu polskiego odbędzie się wielki rewanż za tamto spotkanie. Ponownie naprzeciw siebie staną zespoły Virtus.pro oraz Astralis. Co prawda stawką nie będzie wielki tytuł, ale z pewnością sam prestiż, możliwość rewanżu lub udowodnienia swojej wyższości oraz 250 tys. dolarów jest wystarczającą motywacją dla zawodników. Tak, zwycięzca tego jednego meczu otrzymać aż ćwierć miliona dolarów, czyli około 1 mln złotych. Kto jest faworytem? Bez wątpienia zawodnicy zespołu Astralis. Przede wszystkim dlatego, że Virtus.pro nie są ostatnio w najlepszej formie. Miejmy jednak nadzieję, że to się właśnie w tym momencie zmieni i Polacy udowodnią, że 29 stycznia był wypadkiem przy pracy i są drużyną lepszą!

Źródło:

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

Damian Jaroszewski
Redaktor prowadzący, szef działów esport i hardware

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Treść komentarza
Wpisz swoje imię