Strona głównaRecenzjeGryOutriders: New Horizon – graliśmy przedpremierowo w nową aktualizację gry

Outriders: New Horizon – graliśmy przedpremierowo w nową aktualizację gry

Po ponad pół roku od premiery People Can Fly wraca z obszerną aktualizacją do Outriders o nazwie New Horizon. Mieliśmy okazję ograć zawartość tego patcha przed oficjalną premierą.

Zanim w ogóle przejdę do omawiania New Horizon, na specjalną pochwałę zasługuje organizacja całego tego wydarzenia. Square Enix i People Can Fly trzeba oddać, że wiedzą, z której strony ich gra wygląda najlepiej. Najpierw do głosu doszli deweloperzy, zapowiadając zawartość aktualizacji i tłumacząc motywacje stojące za niektórymi decyzjami. Potem zostaliśmy podzieleni na grupy i dostaliśmy kilka godzin na przetestowanie wszystkich elementów nadchodzącej aktualizacji.

Każdy z uczestników testu przed wydarzeniem zgłaszał swoją preferowaną klasę i poziom zaawansowania z grą. Wylądowałem w rezultacie na wylevelowanym Tricksterze z solidnym ekwipunkiem, który sprawnie radził sobie z ekspedycjami na poziomie 10 World Tieru.

 

Odpowiedź na feedback graczy i próba naprawienia gry

Outriders ma za sobą bardzo burzliwą premierę. Jest to nietypowa produkcja, która zdecydowała się odejść od systemu live service i zamiast pracować nad regularną zawartością niczym Destiny czy The Division, chciała po prostu wypuścić gotową produkcję dla fanów looter shooterów. Widać było w tej grze spory potencjał, który niestety skutecznie zrujnowały różnego rodzaju błędy. Kiedy społeczność zaczęła losowo tracić cały swój progres, większość graczy wróciła do sprawdzonych reprezentantów tego gatunku.

Outriders

Od tego czasu minęło ponad siedem miesięcy i People Can Fly chce dać graczom powód do powrotu. Motywem przewodnim tej aktualizacji jest w rezultacie odpowiedź na feedback graczy. Przez ostatnie miesiące gracze mieli sporo do powiedzenia i znacząca część społeczności liczyła na to, że gra faktycznie wróci silniejsza.

Wśród zmian w New Horizon znajduje się kilka poprawek długo wyczekiwanych przez graczy. Częstotliwość zdobywania legendarnych przedmiotów zwiększono o 100%, a sklep Tiago został przebudowany. Graczom szukającym pojedynczych przedmiotów do skończenia swojego buildu będzie teraz znacznie łatwiej wprowadzić swój plan w życie. Matchmaking ma być dużo bardziej stabilny, logowanie szybsze i wprowadzone zostaną systemy zapobiegające griefingowi. New Horizon towarzyszy długa lista naprawionych błędów, które powinny uczynić Outriders dużo przyjemniejszym doświadczeniem.

 

Przeprojektowane ekspedycje i nowa zawartość

Długa lista poprawek nie oznacza na szczęście, że gracze nie dostaną żadnego nowego contentu. Zmieni się bowiem nie tylko stabilność gry, ale również jej endgame. People Can Fly postanowiło zmienić swoje podejście do ekspedycji. Znika całkowicie licznik czasu i nie trzeba w panice biec do przodu, żeby zdobyć lepsze nagrody. Teraz liczy się skuteczność naszej wyprawy, a nie czas jej pokonania.

Outriders

Razem z nowym systemem nagród w ekspedycjach pojawią się cztery aktywności – Molten Depths, The City of Nomads, The Marshal’s Complex i The Wellspring. Miałem okazję zagrać kilka z tych ekspedycji i w połączeniu z usuniętym licznikiem czasu było to bardzo satysfakcjonujące popołudnie. Ekspedycje są teraz przyjemne, pozwalają nacieszyć się swoim buildem i odejmują stres związany z tykającym nad naszą głową zegarem.

Możliwie największą nowością w Outriders: New Horizon będzie Transmog. Gracze prosili o tę funkcję od premiery gry i teraz wreszcie ją dostaną. W grze pojawi się nowe menu pozwalające całkowicie zmienić wygląd swojej postaci. Dostaniecie możliwość zmiany każdego kawałka swojego ekwipunku na znalezione podczas ekspedycji przedmioty.

Outriders

Fani Warframe’a, Destiny czy The Division wiedzą doskonale, że wygląd naszej postaci jest często tą najbardziej istotną częścią endgame’u. W World of Warcraft gracze potrafią spędzać długie tygodnie na grindzie po jakiś specjalny zestaw przedmiotów, który ich zdaniem wyglądałby świetnie na ich postaci. Fanom Outriders People Can Fly pozwoli teraz martwić się już nie tylko o siłę przedmiotów, ale również ich wygląd, co może zapewnić sporo motywacji do dalszej gry.

 

Czy nie jest za późno na zmiany?

Brałem udział w przedpremierowych pokazach Outriders, podobało mi się, jak ta gra zmieniała się w moich oczach z miesiąca na miesiąc, a kiedy przyszedł wreszcie czas premiery, zawiodłem się tak samo jak cała reszta społeczności. Zniechęcony znikającymi postaciami, duplikacją przedmiotów i toną innych błędów zostawiłem grę w świętym spokoju i dwa tygodnie później zapomniałem o jej istnieniu.

Outriders

Kilka dni po pokazie New Horizon wróciłem z ciekawości do gry, żeby prędko odkryć, że chociaż te największe glitche zniknęły, większość błędów dalej tam jest i cały czas utrudnia nawet tak podstawowe czynności jak ukończenie kampanii.

New Horizon traktuję w rezultacie jako ukłon People Can Fly w stronę społeczności. Głośną premierą udało im się zebrać wokół tej gry bardzo wielu graczy. Niewielka część z nich zacisnęła zęby i została, ale większość odeszła z nadzieją, że kiedyś doczekają się poprawek. Te poprawki właśnie nadeszły i po kilku godzinach spędzonych z New Horizon muszę przyznać, że jest to wyjątkowo przyjemne doświadczenie.

Wreszcie na pierwszy plan wychodzi różnorodność buildów w Outriders i naprawdę ciekawe, świetnie zaprojektowane postaci. Z uśmiechem na twarzy wspominałem, że kiedy pierwszy raz zobaczyłem tę grę, uznałem ją za cover shooter w stylu The Division. Tymczasem endgame jest wyjątkowo dynamiczny, bardzo agresywny i wymaga gry na krawędzi. Tricksterem większość czasu spędzam ze strzelbą lub SMG przed nosem przeciwnika, pakując serie pocisków między jego oczy. Gameplay jest szybki i sprawia mnóstwo frajdy.

Outriders

W pełni zdaję sobie sprawę, że Outriders za pomocą New Horizon nie przywróci wokół gry ekscytacji, jaką wywołali w dniu premiery. W moich oczach na takie zmiany nigdy nie jest jednak za późno. Przy tak dużej liczbie zmian i naprawionych błędów powinniśmy dostać wreszcie kompletnego shootera, który fanów Destiny i The Division zabierze na kilka(dziesiąt) godzin do pięknego świata, gdzie nie trzeba martwić się o balans broni albo za mocne buildy w PvP. Można po prostu złożyć widowiskowy, pełny wybuchów build i skupić się wyłącznie na tym, co w looter shooterach jest najlepsze.

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

Tomasz Alicki
Szef działu gier. Miłośnik esportu, weteran Call of Duty i zapalony gracz Action RPG. W wolnych chwilach Netflix, dobra książka i World of Warcraft.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Treść komentarza
Wpisz swoje imię