Strona głównaEsportCounter-StrikePGL Major CS:GO - Valve zakazało trenerom okazywania radości po wygranych rundach

PGL Major CS:GO – Valve zakazało trenerom okazywania radości po wygranych rundach

Pierwsza faza PGL Major CS:GO dobiegła końca i znamy już wszystkie drużyny, które zagrają w fazie Legend. Jednak dzięki Valve, oprócz o rywalizacji sportowej, wszyscy będą mówić też o kolejnym dziwnym pomyśle twórców gry.

Każdy fan CS:GO doskonale pamięta sytuację z coach bugiem, która dla drużyny Heroic i jej trenera Hundena skończy się zapewne sądzie. Gdy wybuchła cała afera, pojawiały się głosy, że coach bug jest tak naprawdę znany w środowisku od dłuższego czasu i tylko dżentelmeńska umowa nie pozwalała większości trenerów z niego korzystać. Najwyraźniej Valve w końcu postanowiło zadziałać w tej sprawie… wybierając sobie najgorszy możliwy moment.

Zobacz: HUNDEN wyrzucony z Heroic, sąd rozstrzygnie czy ujawniał taktyki rywalom

Trener drużyny Astralis, Danny “zionic” Serensen, ujawnił na swoim twitterze informację, jaką podobno otrzymali wszyscy sędziowie oraz trenerzy. Dotyczy ona… zachowania i okazywania emocji na scenie, a precyzyjnie mówiąc – zakazuje ich. Według wytycznych, sędziowie mają pilnować czy trenerzy nie dotykają w żaden sposób zawodników ani nie krzyczą niczego – włącznie ze słynnym “nice” po wygranej rundzie. Mają być zupełnie cicho, albo zostaną wyproszeni – dotyczy to oczywiście czasu gry, oprócz przerw taktycznych.

Zdaniem sędziów oraz osób związanych z produkcją wydarzeń esportowych, powyższe wytyczne na PGL Major CS:GO mają sens i zostały powołane po to, by trenerzy nie przekazywali w niewerbalny sposób sygnałów, które mogą pomagać IGL-owi w rozgrywce. Wydaje się to być oczywistym następstwem zamieszania wokół coach buga. Szkoda tylko, że najpierw Valve przez kilka lat nie zrobiło absolutnie nic, żeby wspomniany błąd w grze wyeliminować, a teraz – w trakcie najważniejszego turnieju w sezonie – ośmiesza esport i CS:GO. Nie po raz pierwszy zresztą – wszystkie memy o CS:GO jako “martwej grze”, którą nie interesują się jej twórcy, nie wzięły się znikąd.

Wszystko to wygląda na kolejny “skryty atak” na – i tak już zmarginalizowaną – pozycję trenerów w CS:GO. Tylko po co wszystko tak komplikować i nie zakazać po prostu trenerom obecności obok drużyny w trakcie meczu, albo w ogóle – pozbyć się ich z esportu?

A jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

SourceTT zionic
Zbigniew Pławecki
Redaktor, specjalista ds. esportu

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Treść komentarza
Wpisz swoje imię