Studio Bioware znajduje w krytycznym punkcie istnienia. Ich przyszłość zależy od tej jednej gry…
Wydawać by się mogło, że twórcy serii Dragon Age i Mass Effect zapewnili już sobie stałe miejsce w panteonie deweloperów. Tak było przez pewien czas, gdy ich produkcje świętowały sukces komercyjny i zwycięstwo nad publiczną krytyką. Wystarczyło jednak wykonać jedną źle przyjętą przez audiencję grę (Mass Effect: Andromeda), by historia nieszczęść zatoczyła koło.
Aktualny stan studio, nie wykluczając jego nazwy, może diametralnie zmienić się po wydaniu najnowszej produkcji Anthem. Wszystko zostało postawione na jedną kartę i jeśli zawiodą ich ambitne plany o sieciowym shooterze z elementami RPG, to całkiem możliwe, że dwa oddziały Bioware zostaną wchłonięte przez EA tak jak samo, jak Bioware Montreal.
Dlatego nie powinna zaskakiwać informacja o zmianie daty premiery gry, którą udostępnił serwis Kotaku. Według ich źródeł (3 osób biorących udział przy projekcie) nie ma szans na to, by gra zadebiutowała wedle wcześniejszych ustaleń, a więc do końca jesieni 2018. Prawdopodobnym terminem wydania Anthem jest data odległa od pierwotnych celów. Miałoby to nastąpić dopiero w marcu 2019. Nagłe opóźnienie podobno wynika ze zmiany koncepcji wydawnicznej i podstawowej zawartości gry. Krytycznie przyjęta polityka loot boxów i cyfrowych transakcji w Star Wars: Battleground 2 wpłynęła na proces produkcji Anthem, co wyjaśniałoby zachowanie Bioware.
Mimo deweloperskiej nerwówki studio trzyma fason i myśli także o innych grach, a przede wszystkim o nowym Dragon Age, o którym szerzej pisaliśmy we wcześniejszym tekście. Jak myślicie, Bioware dźwignie się na nogi i zrobi to, czego oczekuje od nich EA, czy może Anthem będzie ich gwoździem do trumny?
[you tube=mW4LMCtoIkg]Źródło: techspot.com