Samsung zwiększy produkcję pamięci NAND. W ten sposób Koreańczycy chcą zatrzymać ekspansję chińskich marek i przejąć jeszcze większą część rynku niż do tej pory. Ale najważniejsza informacja jest taka, że w końcu powinno być taniej.
Rynek pamięci NAND to temat rzeka. W dużym skrócie – zapotrzebowanie jest tak duże, że producenci (podobno) nie wyrabiają się z produkcją i modułów cały czas brakuje. A skoro jest ich za mało, to Samsung, SK Hynix czy Micron mogą narzucać wyższe ceny, wiedząc, że i tak zostaną sprzedane. To przekłada się na końcową cenę między innymi dysków, czy też smartfonów. Z drugiej strony chińscy urzędnicy badają czy firmy nie dogadały się za plecami i celowo obniżają produkcję, licząc na wyższe zyski. Ale to już temat na osobny materiał.
Kluczowe jest jednak to, że Samsung zamierza zwiększyć produkcję. W tym celu przeznaczy w przyszłym roku aż 9 mld dolarów na dział pamięci NAND. To o 2,6 mld dolarów więcej niż w 2018 roku, więc różnica jest znacząca. Większe nakłady mają przełożyć się na zwiększenie produkcji, ale też wprowadzenie zupełnie nowych rozwiązań. Samsung już zapowiedział 90-warstwowe kości V-NAND 5. generacji oraz nowe układy QLC.
Specjaliści przewidują, że Samsung chce w ten sposób zgarnąć jeszcze większą część rynku, jednocześnie utrudniając ekspansję nowym, chińskim podmiotom, które dopiero wchodzą w ten segment technologicznego świata. Nie można się im dziwić, że zamierzają utrzymać się na pozycji lidera. Jeśli wyjdzie to na dobre użytkownikom, to możemy się nawet cieszyć.
Źródło: Expreview, PCLab