Włodarze Nintendo złapali się za głowę na wieść o aktualnych wynikach sprzedaży. Decyzja o zwiększeniu nakładu produkcji Switcha jest w pełni uzasadniona.
Minęły raptem 2 tygodnie od premiery Switcha, a ten rozchodzi się szybciej niż przewidywali to analitycy Nintendo. Od początku marca sprzedało się 1,5 mln sztuk „Przełącznika” i mówi się o przekroczeniu 2,5 mln do końca miesiąca. Wobec tak wysokich wyników sprzedaży Nintendo zamierza podwoić swoją produkcję z pierwotnych 8 mln do 16 mln na rok 2017.
Relatywnie wysoka cena $300, a nawet niewielka liczba dostępnych gier na Switcha, nie ostudziła zapału graczy. Co więcej, w niektórych amerykańskich sieciówkach zabrakło urządzeń dla klientów i trzeba było czekać na dostawę od japońskiego producenta. Duży wpływ na dobrą sprzedaż konsoli miała premiera gry The Legend of Zelda: Breathe of the Wild. Profesjonalni recenzenci jak i klienci wystawili jej bardzo wysokie oceny, toteż konsola i gra wzajemnie podtrzymywali temperamentną sprzedaż.
Porównując ilość transakcji względem innych mobilnych konsol, na rynku japońskim Wii U pokonała Switcha zaledwie o 20-30 tys sztuk. W obydwu przypadkach z tygodnia na tydzień ilość klientów drastycznie zmniejszała się. W ciągu pierwszego tygodnia od premiery Switch trafił do około 330 tys. Japończyków, a Wii U do 308 tys. 7 dni później było już to tylko 62 tys i 127 tys. na korzyść Wii U. Mimo to Switch z pewnością sprzeda się lepiej niż Wii U, która aby rozejść się w 11,5 mln egzemplarzy potrzebowała 5 lat.
Źródło: nintendo.com.au, the wall street journall