W trakcie pokazu na E3, Xbox ogłosił powrót programu Xbox Design Lab, pozwalającego tworzyć własne wzory padów. Jednak zasady, którymi kierowano się ograniczając niektóre pomysły graczy są co najmniej dziwne.
W trakcie projektowania wymarzonego kontrolera w Xbox Design Lab, można uzupełnić wzór wymyślonym przez siebie tekstem – ważne, żeby mieścił się w limicie 16 znaków. Jednak Microsoft nie pozwala na pełną dowolność tych tekstów, a decyzje co jest dozwolone, a co nie, są co najmniej zaskakujące.
Serwis Kotaku sprawdził na co pozwala kreator jeśli chodzi o wymyślony napis, zawarty na obudowie pada. I tak, okazało się, że zakazane są nazwy intymnych części ciała (w tym: “ass”), ale.. nie do końca, bo “cervix” (szyjka macicy) jest już dozwolona. Z pewnych czynności, zakazane jest słowo “lick” (lizać) – najwyraźniej Microsoft jest tutaj bardziej radykalny niż Twitch.
Zobacz: Xbox Series X/S dostaną własną linię peryferiów gamingowych
W niektórych obszarach decyzje Microsoftu są jeszcze bardziej skomplikowane. Słowo “kill” (zabić) jest dozwolone, w kombinacji z “women” (kobiety) zakazane, ale “men” (mężczyźni / mężczyzn) dozwolone. Kolejnym dozwolonym jest “murder” (morderstwo), w kombinacji z “children” (dzieci) zakazane, ale “women” – dozwolone. Tak samo jak “babies” (małe dzieci / niemowlęta).
Takich przykładów jest znacznie, znacznie więcej, wszystkie znajdziecie we wspomnianym tekście w serwisie Kotaku. Próbowaliście tworzyć własne kontrolery w Xbox Design Lab? Jakie są Wasze doświadczenia z tym narzędziem?