Wygląda na to, że Snax i jego nowa drużyna coraz lepiej się dogadują, a efektem tego jest awans mousesports do półfinałów ESL One New York.
Myszy najpierw przyczyniły się do odesłania do domu ekipy fnatic, po tym jak pokonali ich 2:1 (12:16, 19:16, 16:3). Natomiast w drugim spotkaniu w amerykańskim turnieju wygrali takim samym wynikiem map z Gambit i jako pierwsi zapewnili sobie bezpośredni udział w półfinałach.
Zaczęło się niezbyt ciekawie dla drużyny Polaka, bo na Trainie pierwsza połowa – z niewielkimi wyjątkami – należała zdecydowanie do Gambit. Do przerwy Rosjanie prowadzili aż 10:5, a wygranie drugiej pistoletówki i kolejnych po niej rund tylko utwierdziło wszystkich w przekonaniu, że przynajmniej tę mapę należy już spisać na straty. I rzeczywiście – mimo zrywu mousesports, Train zakończył się wynikiem 16:11.
Na Dust2 zanosiło się na powtórkę, nawet w jeszcze gorszym stylu. Mimo wygranej pierwszej pistoletówki, Gambit na bardzo długo przejęli inicjatywę, seryjnie wygrywając rundę za rundą. Myszom udało się odpowiedzieć zaledwie cztery razy, wyglądało więc na to, że wynik 2:0 dla Gambit będzie już tylko formalnością. Jednak w drugiej połowie Dusta w mousesports wstąpiły nowe siły do walki, dzięki którym wygrali drugą połowę mapy 12:0 i wyrównali stan całego spotkania, które przeniosło się na decydującą mapę – Nuke.
A na niej – znowu popis doskonałej gry Myszy, niesionych zwycięstwem na poprzedniej mapie. Grając po stronie broniącej pozwolili na podłożenie bomby zaledwie trzy razy, tyleż samo rund oddali grając jako terroryści, a jedną z najładniejszych akcji na tej mapie była 27 runda, w której chrisJ zabił trzech zawodników Gambit strzelając między innymi przez bramę na BS-ie B.
Wygląda też na to, że Snax w końcu znalazł swoje miejsce w nowej drużynie – doskonale pokazują to statystyki tego spotkania, według których Polak był pierwszy w mousesports z ratingiem 1.17. Teraz Myszy czekają na swojego przeciwnika w półfinale.
