W niedzielę późnym wieczorem czasu polskiego rozegrane zostało finałowe spotkanie 5. sezonu ESL Pro League pomiędzy North i G2. Chociaż wielu upatrywało ich w roli faworytów, to wygraną Francuzów należy upatrywać w kategoriach pewnego rodzaju zaskoczenia.
Minęło już kilka miesięcy od powołania do życia tzw. francuskiego super-teamu. Mowa tutaj oczywiście o nowym G2 w składzie z takimi zawodnikami jak KennyS, Shox, NBK, Apex oraz Bodyy. Wydawało się, że Francuzi szybko wskoczą do światowej czołówki. Jednak ich początki były mozolne i w gruncie rzeczy słabe. Dopiero ostatnie tygodnie były dla G2 sporo lepsze. Zaczęło się od zwycięstwa w DreamHack Open Tours 2017, a teraz wygrali w dużo bardziej prestiżowym turnieju, jakim jest finał 5. sezonu ESL Pro League.
W finale Francuzi spotkali się z Duńczykami z North. Oba zespoły prezentowały się bardzo dobrze we wcześniejszych fazach turnieju, więc trudno było wskazać jednoznacznego faworyta. Tym bardziej, że mecz rozgrywany był w systemie BO5, czyli aż do trzech wygranych map. Francuzi wybrali dla siebie cache’a oraz overpassa. Duńczycy zdecydowali się na cobblestone’a oraz inferno. W przypadku remisu mecz miał się rozstrzygnąć na nuke’u.
Mecz miał tak naprawdę dwa oblicza. Z jednej strony kibice mieli okazję obejrzeć dwie bardzo wyrównane mapy (cache i overpass), a z drugiej strony dwie kolejne szybko padały łupem G2 (cobblestone i inferno). Finalnie to Francuzi okazali się dużo lepsi. Szczególnie dobrze zaprezentował się Kenny ‘KennyS’ Shrub, który całe spotkanie zakończył z ponad 35 zabójstwami na plusie w porównaniu do liczby śmierci. To jak na razie największy sukces nowego składu G2 i świetny prognostyk przez zbliżającymi się turniejami, w tym eliminacjami do majora, ESL One w Kolonii oraz PGL Major w Krakowie.
Źródło: