Strona głównaRecenzjeGryRecenzja Immortals of Aveum – gra o magach, której brakuje nieco magii

Recenzja Immortals of Aveum – gra o magach, której brakuje nieco magii

Wydaje się, że EA po dość słabym Anthem nieco ostrożniej podchodzi do wydawania nowych tytułów. Jednak nawet taki gigant nie zawsze jest w stanie postawić na właściwego konia.

Immortals of Aveum to nowe IP, stworzone przez Ascendant Studios. Jest to połączenie gry akcji z pierwszoosobowym shooterem oraz magią. Nasz bohater zamiast za pomocą gnata, strzela we wrogów magicznymi pociskami wprost z dłoni. Samo w sobie jest ciekawą koncepcją, która mechaniką przypomina nieco rozgrywkę w Hogwart ‘s Legacy lub Sorcery z PS3. Dzięki temu walka jest dość przyjemna i dynamiczna, jednak biorąc pod uwagę całokształt – zabrakło tu innego rodzaju magii. Bowiem zamiast dobrze zapowiadającej się gry dostaliśmy przeciętną produkcję, która nie zachwyca ani fabułą, ani przedstawionym światem, ani postaciami.

Idea magicznego shootera jest trafna i gwarantuje naprawdę świetne sceny walki. Tym nie można odmówić dynamiki. Twórcy mogli jednak pokusić się o nieco bardziej wyrafinowaną fabułę niż oklepane wrzucenie bohatera w środek trwającego od wielu lat konfliktu.

Nasz bohater o imieniu Jak to młodociany mieszkaniec biedniej dzielnicy, który wraz z innymi dzieciakami para się drobną przestępczością i przywłaszcza sobie sakiewki osób postronnych. Jego kompanów mamy okazję poznać nieco lepiej w trochę przydługim wstępie oraz po przeprowadzeniu kilku nudnych rozmów, których nie możemy przerwać albo przynajmniej skrócić. Naszą znajomość przerwie brutalny atak na miasto, podczas którego wszyscy zginą i co wywoła u Jaka chęć zemsty. Chociaż to zabrzmi okrutnie, to całe szczęście, że wszyscy zginęli bo byli dość irytujący.

Wracając do tematu, Jak zostaje wplątany w odwieczny konflikt, stając po stronie tych dobrych, żeby stać się jednym z Maginów, specjalizujących się we władaniu magią. Podczas szkolenia dostajemy do dyspozycji trzy rodzaje zaklęć, które odpowiadają trzem kolorom magii.

Wraz z rozwojem fabuły uczymy się kolejnych umiejętności, które pozwalają na prowadzenie coraz większej rozwałki. Każdy z dostępnych kolorów umiejętności magicznych możemy porównać do różnych rodzajów broni. Mój ulubiony zielony pozwala na szybkie strzelanie naprowadzanymi pociskami, które w porównaniu z pozostałymi kolorami zadają mniej obrażeń. Czerwona magia zadaje duże obrażenia z bliska, jednak słabo sprawdza się na dystans. Magia niebieska to coś, co sprawdza się na duże dystanse, niczym karabin snajperski i podobnie jak on długo się ładuje i ma małą pojemność „magazynka”. W czasie walki możemy swobodnie przełączać się pomiędzy rodzajami ataków.

Oprócz tego dochodzą umiejętności takie jak przywołanie magicznej tarczy, magiczne lasso przyciągające wrogów oraz magiczny laser. Każdą z nich możemy dodatkowo ulepszać i rozwijać w dedykowanym drzewku, zwiększając ilość zadawanych obrażeń czy szybkostrzelność.

Ciekawym zabiegiem jest możliwość zmiany ekwipunku, który może modyfikować sposób ataku konkretnego koloru magii. Działa to podobnie jak mutacje w Wiedźminie 3.

Twórcy pomyśleli także o atakach obszarowych, pozwalających zadać obrażenia lub odepchnąć kilku wrogów jednocześnie. Taka mieszanka sprawia, że walka jest bardzo przyjemna, zwłaszcza że do pokonania mamy całkiem sporą liczbę wrogów i różnorakich bossów.

Magiczny świat bez magii…

Poza walką Immortals of Aveum ma niewiele do zaoferowania. Do dyspozycji dostajemy liniowe lokacje z dużymi przestrzeniami i zakamarkami, w których znajdziemy skrzynie z lotem oraz zagadkami środowiskowymi. I tu wychodzi właśnie najsłabszy element gry – grafika. Tytuł ogrywałem na Xbox Series S i mówiąc krótko, grafika wyglądała paskudnie. Tekstury postaci były nieostre, zaś elementy otoczenia były wczytywane i podmieniane w locie. Takie coś można spotkać w grach sprzed 10 lat, w nowych produkcjach nie powinno mieć to natomiast miejsca. Możliwe, że wersja PC prezentuje się znacznie lepiej, zwłaszcza że produkcja napędzana jest silnikiem UE5.1.

Miasta nie prezentują się niestety lepiej – jedynym interesującym zajęciem są kuźnie, gdzie ulepszymy nasz ekwipunek.

Podsumowanie i ocena

Immortals of Aveum to świetnie zapowiadająca się strzelanka. I w rzeczywistości jest to gra całkiem dobra – dynamiczna i pełna akcji. Jednak pod względem fabularnym czy jakości wykreowanego świata jest już znacznie gorzej. Pod względem wydajności grafiki jest już słabo. Czy jednak skreśliłbym Immortals of Aveum?

Nie, zwłaszcza jeżeli liczycie na wartką akcję i rozwałkę. Pod tym względem jest bardzo ciekawie. Nie nastawiajcie się jednak na fabułę i zwiedzanie świata. Historia przedstawiona w grze to nic nowego i odkrywczego. A dodatkowym minusem jest brak możliwości przerywania częstych i przydługich cutscenek. Nawet udział znanych aktorów tego nie rekompensuje.

Ocena 6/10

Zalety

  • System walki
  • Rozwój dostępnych czarów i możliwość łączenia ich w sekwencje

Wady

  • Banalna fabuła
  • Za dużo przerywników filmowych, których nie można ominąć
  • Bardzo słabo pod względem graficznym (Xbox Series S)
  • Poza walką mało się dzieje

 

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

SoSlowGamer
SoSlowGamer
Redaktor, szef działu retro

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Treść komentarza
Wpisz swoje imię