Na razie możemy tylko zgadywać, że chodzi o następcę Skyrim. Jednak wszystko na to wskazuje…
Na tegorocznych targach E3 Bethesda zdradziła swoje aktualne plany wydawnicze. Wiemy, że wśród tytułów AAA jest nowy Doom, Fallout 76, Rage 2, a także całkiem nowa gra Starfield. Do zestawienia możemy jeszcze dołączyć kolejną część The Elder Scrolls, którą zapowiedziano z wielką rezerwą. Udostępniono zaledwie 30-sekundowy materiał prezentujący nowy świat z lotu ptaka.
Fani uniwersum próbowali wydedukować na podstawie krótkiego ujęcia, jak może zwać się najnowsza część. Jedni są przekonani, że wybierzemy się do Hammerfell, inni zaś stawiają na Elsweyr. Nie wykluczone, że w którejś z wymienionych lokacji rozpoczniemy grę, lecz niekoniecznie 6 odsłona TES przybierze nazwę miejscówki.
Kilka dni temu Bethesda zastrzegła znak towarowy Redfall. Nic o nim nie wiemy, nawet nie wiadomo, czy dotyczy gry aktualnie produkowanej. Można mimo wszystko założyć, że Redfall odnosi się do The Elder Scrolls. Niektórzy z zainteresowanych uważają, że podtytuł gry będzie powiązany z takimi regionami, jak Gulf of Eliak, High Rock i Hammerfell, a sama nazwa jest tożsama z epidemią dżumy, której symptomem jest zaczerwienie skóry (zadanie „jedyne lekarstwo” ze Skyrim).
Mało prawdopodobne jest to, że Bethesda mając tyle gier do zrobienia ma jakiś inny projekt na boku, więc pod znakiem towarowym Redfall musi się kryć The Elder Scrolls 6, a przynajmniej chcemy w to wierzyć…