Strona głównaRecenzjeTargus Strike – recenzja plecaka idealnego dla gracza

Targus Strike – recenzja plecaka idealnego dla gracza

Słuchawki, monitory, myszki, klawiatury, pamięci RAM, a nawet dyski SSD – wszystkiemu dzisiaj można nadać miano gamingowego. Nie zawsze ma to sens, ale akurat w przypadku plecaka Targus Strike określenie, że został stworzony dla graczy pasuje tutaj jak ulał.

Targus Strike to jeden z pierwszych plecaków tego producenta, który został zaprojektowany z myślą o graczach. Możecie w tym momencie zadać sobie pytanie – co może mieć gamingowy plecak? Podświetlenie LED? A może podnosi wydajność przechowywanych w nim sprzętów? Oczywiście, że nie. Byłoby super, ale wszyscy wiemy, że to niemożliwe (a szkoda). W tym przypadku „dla graczy” ma dużo więcej sensu niż przy wielu innych sprzętach. Ale wszystko po kolei.

Zmieścisz tam nawet monitor

Targus Strike to plecak, w którym zmieści się mnóstwo sprzętów. Zacznijmy od najmniejszych przegród. Jedna z nich mieści się na samym przodzie. Nie jest specjalnie przestronna, ale spokojnie włożycie tam chociażby dokumenty (chociaż nie polecam). Nieco wyżej mamy kolejną przegrodę. Chociaż w tym przypadku zaliczymy ją do grona tych mniejszych, to bez problemu udało mi się tam zmieścić laptopa z ekranem o przekątnej 13,3 cala. Poza tym producent przewidział tam miejsce na myszkę, przenośny dysk twardy i jeszcze kilka innych elementów. Naprawdę, w tej jednej przegrodzie jest tak dużo miejsca, że pewnie wielu osobom ono samo by w pełni wystarczyło. A to przecież dopiero początek.

Kolejna przegroda to już ta z kategorii większych. Targus przewidział tam miejsce na klawiaturę i słuchawki. Osobiście sprawdziłem i bez problemu zmieści się tam pełnowymiarowy mechanik i słuchawki HyperX Cloud. Co więcej, zostało jeszcze odrobinę miejsca, ale przecież nie będziemy wszystkiego upychać na siłę. Ale gdybyście mieli drugiego, nieco większego laptopa, to też znajdzie się dla niego miejsce.

No i w końcu przechodzimy do największej przegrody. W śródtytule napisałem, że w plecaku zmieściłby się monitor. To oczywiście żart z mojej strony, ale muszę przyznać, że Targus Strike niewiele do tego brakuje. Na pewno w tej części plecaka bez problemu schowacie laptopa gamingowego, nawet w rozmiarze 17,3 cala lub konsolę nowej generacji – PlayStation 4 Pro lub Xbox One X. Całość będzie bardzo dobrze zabezpieczona, dzięki usztywnionym pleckom i bardzo grubej i przede wszystkim miękkiej podstawie. Nawet przy upadku plecaka nie powinniście się martwić o stan swojego sprzętu.

Ale na tym przegrody się nie kończą. Mamy jeszcze trzy, bardzo małe, ale niezwykle funkcjonalne. Dwie znajdują się na bokach plecaka – jedna jest zapinana, a druga to typowa siateczka, gdzie zmieści się np. butelka wody. Ostatnia kieszonka została umieszczona na plecach. To idealne miejsce na przechowywanie dokumentów, bo najmniej dostępne dla potencjalnego złodziejaszka. Przy okazji ta przegroda pełni też rolę uchwytu, gdy zechcemy plecak nałożyć na wysuwaną rączkę od walizki.

Wygoda przede wszystkim

Pojemność plecaka Targus Strike mocno mnie zaskoczyła, ale najważniejsza okazała się jednak wygoda. Do tej pory na różnych wyjazdach korzystałem z dość standardowego plecaka, bez przegródek na sprzęty. Przyzwoicie spełniał się w swojej roli i raczej nie narzekałem na jego możliwości. Jednak testowany model całkowicie zmienił moje postrzeganie. Plecak jest potężny – nie ma co do tego żadnych wątpliwości, ale jednocześnie szalenie wygodny. Moje plecy odczuły dużą ulgę, a uwierzcie mi, że noszenie ze sobą laptopa, powerbanka, dysku przenośnego, myszki, aparatu fotograficznego i jeszcze kilku innych sprzętów nie jest zadaniem łatwym. Szczególnie, gdy trwa to po kilkanaście godzin przez kilka dni z rzędu.

Przy tym wszystkim nie bałem się o swoje sprzęty. Każdy prawdziwy gracz uwielbia swoje akcesoria i cierpi, gdy tym stanie się krzywda. W przypadku Targus Strike nie ma powodów do obaw. Każda przegroda jest odpowiednio zabezpieczona i myszka, klawiatura czy słuchawki mogą czuć się niczym otulone ciepłą pościelą w zimowy wieczór. Krzywda na pewno im się nie stanie. Nawet zaryzykowałem i delikatnie upuściłem plecak. Dźwięk, który z siebie wtedy wydał, upewnił mnie w przekonaniu, że przenoszone wewnątrz sprzęty są bezpieczniejsze ode mnie samego.

Podsumowanie

Powiem szczerze – trudno mi znaleźć jakąś wadę opisywanego plecaka. Okazał się niezwykle funkcjonalny, bardzo pojemny, a przy tym wygodny i bezpieczny dla sprzętów. Dokładnie tego wymagałbym od takiego akcesorium. Plecak Targus Strike mogę polecić przede wszystkim graczom, którzy np. często jeżdżą na turnieje lub lubią organizować LAN Party ze znajomymi. Świetnie sprawdzi się też w pracy dziennikarza. Na różnych wyjazdach okazał się nieocenionym kompanem podróży. Jedyna wada to cena, która w normalnych warunkach wynosi aż 399 złotych. To niemało, ale szybko przekonałem się, że to kwota warta poświęcenia dla wygody i bezpieczeństwa naszych sprzętów. Poza tym aktualnie trwa w X-Kom promocja, dzięki której plecak Targus Strike kupicie za jedyne 259 złotych! To świetna oferta, z której radzę czym prędzej skorzystać.

Ocena 9,5/10

 

Zalety

  • ogromna pojemność
  • duża wygoda
  • bezpieczeństwo przenoszonych sprzętów
  • jakość wykonania
  • możliwość doczepienia do rączki walizki

Wady

  • wysoka cena, gdy nie ma promocji

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

Damian Jaroszewski
Redaktor prowadzący, szef działów esport i hardware

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Treść komentarza
Wpisz swoje imię