A stanie się to wraz z premierą pełnej wersji gry – już 20 grudnia. Jak konkretnie wyglądać będzie system kamery śmierci? Czy system powtórek pomoże zwalczyć grających razem z nami oszustów?
Już pojutrze PUBG straci status gry we wczesnym dostępie, prezentując się nam już jako produkt gotowy. Biorąc pod uwagę stopień optymalizacji kodu uważam osobiście ten termin za niezbyt ważny dla społeczności graczy. Być może po ostatnich doniesieniach o dramatach konsolowych status ten przyda się studiu BlueHole, które przeniesie większą moc przerobową na x-klockowy port. Zobaczymy, czy nie odbije się to źle na rodzinnej, pecetowej odsłonie. Mam złe przeczucia.
Wracając do tematu głównego – gracze otrzymają znany z setek innych tytułów strzelankowych tryb pośmiertnej kamery, w oryginale „Kill Cam„. Pozwoli to na szybkie rozwianie wątpliwości odnośnie uczciwej gry przeciwnika, a i uczyć się na własnych błędach będziemy zdecydowanie szybciej. Pytanie, jak system działać będzie podczas gry w drużynie – wszak po śmierci naszego kompana otrzymamy w ten sposób dokładną i szybką informację o położeniu strzelca, która zmusi przeciwnika do rekordowo szybkiej zmiany miejsca pobytu.
Drugą, ciekawą funkcją będzie system trójwymiarowych powtórek. Nie chodzi tu o jakiekolwiek próby wykorzystania funkcjonalności gogli wirtualnej rzeczywistości a o możliwość obejrzenia przebiegu rozegranego chwile wcześniej meczu z perspektywy każdego z graczy na mapie oraz do pewnego stopnia – nieskrępowanego przeczesywania pola walki swobodną kamerą. Jest to wyraźny krok w stronę usportowienia rozgrywek PUBG i ułatwienia pracy streamerom czy ekipom realizatorskim pracujących podczas turniejów.
Przypominamy, iż za 2 dni trafi do nas również nowa mapa i inne elementy, o których przeczytać możecie TUTAJ.
Źródło: