Bungie może najwyraźniej zrobić wszystko, co tylko przyjdzie im do głowy.
Filmy i seriale to naturalny kierunek rozwoju dla wielu popularnych gier wideo. Showtime niedługo wypuści serial Halo, Jake Gyllenhall i Jessica Chastain zagrają w adaptacji The Division dla Netflixa, a Nintendo tworzy Mario razem z twórcami Minionków. Naturalnym jest więc, że w niedawnym wywiadzie redaktor Hollywood Reportera zapytał Robbiego Stevensa, czy Bungie nie planuje przypadkiem pójść w ślady konkurencji.
Zobacz: The Division 2: Netflix tworzy film na podstawie gry
„Wszystko jest możliwe” – odpowiedział Stevens. „Jedną z zalet Bungie posiadającego pełne prawa do Destiny jest wolność dokonywania decyzji wtedy, kiedy uznajemy je za słuszne”. Na potwierdzenie prac nad serialem czy filmem będziemy musieli więc jeszcze trochę poczekać, ale przed Bungie faktycznie stoi aktualnie bardzo wiele możliwości.
Pewnie dlatego bardzo ciężko powiedzieć, czym aktualnie się zajmują. Z jednej strony słyszeliśmy już przecież plotki, że Destiny 3 mamy zobaczyć w tym roku. Z drugiej strony Bungie miałoby również rzekomo zajmować się projektami niezwiązanymi ze swoim słynnym IP, dzięki ostatniej inwestycji chińskiej firmy NetEase.
Jedno jest pewne: odejście od Activision zdaje się wychodzić im na dobre. Pytanie tylko, jaki jest kolejny krok dla Bungie i co w 2020 uważają za słuszne.