Pomimo tego, że do końca kadencji Donalda Trumpa to jego ekipa zdążyła jeszcze nieźle namieszać. Xiaomi zostało wciągnięte na czarną listę inwestycyjną. A co to oznacza w praktyce, dowiecie się poniżej.
Jakiś czas temu Donald Trump poszedł na wojnę blokując firmie Huawei możliwość robienia interesów w USA. Teraz na czarnej liście inwestycyjnej znalazło się Xiaomi. W skrócie oznacza to, że amerykańscy inwestorzy nie mogą inwestować w żadną działalność chińskiej firmy. Powodem jest domniemana zależność spółki od chińskiej armii.
Zobacz: Cyberpunk 2077 – mod wprowadza model jazdy zbliżony do Forzy
Na razie oskarżenia nie są poparte żadnymi twardymi dowodami. Administracja Trumpa nałożyła na Xiaomi zakaz inwestowania w amerykańskie przedsiębiorstwa. Firmy z USA, które są udziałowcami chińskiego producenta muszą wycofać swoje środki do 11 listopada tego roku. W tej sytuacji Xiaomi zostanie pozbawione dopływu finansów, które może wykorzystać na dalszą rozbudowę. Co więcej, Trump może pójść dalej i wciągnąć Xiaomi na czarną listę Departamentu Handlu. To zablokowałoby możliwość jakiejkolwiek współpracy z firmami z USA.
Xiaomi wydało już oświadczenie, w którym zapewnia, że nie ma związku z chińską armią i nie jest przez nią kontrolowana.
A Xiaomi Spokesperson has given a statement regarding this. Attaching it in the image.
"The Company confirms that it is not owned, controlled or affiliated with the Chinese military, and is not a “Communist Chinese Military Company” defined under the NDAA." #Xiaomi https://t.co/JMpzH1O7F2 pic.twitter.com/ivSAEpTECR
— Ishan Agarwal (@ishanagarwal24) January 15, 2021