Stało się to, co wiele osób przewidywało. Polacy z Virtus.pro przegrali mecze z G2 Esports i o pozostanie w lidze ECS będą musieli walczyć w barażach. A wszyscy wiemy, jak skończyło się to ostatnim razem.
Wczoraj zakończyły się grupowe rozgrywki 3. sezonu ECS. Chociaż znane już były zespoły, które wezmą udział w turnieju finałowym, to wcale nie brakowało emocji. Sporo do ugrania mieli jeszcze zawodnicy Virtus.pro. Walczyli oni o awans na 8. miejsce w tabeli, które zapewniałoby im spokojnie utrzymanie w rozgrywkach na kolejny rok. Potrzebowali do tego dwóch zwycięstw z francuską drużyną G2 Esports, która jest w świetnej formie i dopiero co wygrała rozgrywki 5. sezonu ESL Pro League. Faworyt spotkania mógł być tylko jeden.
Niestety, dla polskich kibiców, faworyt nie zawiódł. Co prawda Francuzi nie mieli łatwej przeprawy, ale finalnie wygrali na obu mapach. Pojedynek na Overpass zakończył się wynikiem 16:10. Sporo ciekawsza była walka na mapie Train, gdzie po pierwszej połowie Polacy przegrywali aż 3:12. Jednak zdołali się podnieść i doprowadzili do remisu. To niestety nie wystarczyło, bowiem końcówka należała do G2 Esport, które ostatecznie wygrało mecz wynikiem 16:14. To oznacza, że Polacy zajęli przedostatnią pozycję w grupie europejskiej 3. sezonu ECS i wciąż muszą walczyć o pozostanie w lidze na kolejny sezon.
Virtus.pro najprawdopodobniej będą musieli zmierzyć się w meczach barażowych ze zwycięzcą eliminacji do 4. sezonu ECS. Na ten moment nie wiemy, co to może być za zespół, ale wśród potencjalnych przeciwników jest sporo mocnych drużyn. Przecież w turnieju nie brały udziału tak mocne marki jak chociażby: Natus Vincere, Gambit, HellRaisers, Heroic, PENTA, czy też BIG.
Źródło: