Strona głównaGryAktualnościActivision i EA zarabiają miliardy na naszej głupocie

Activision i EA zarabiają miliardy na naszej głupocie

Powiedzmy sobie to szczerze – jeśli spojrzymy na to, co aktualnie dzieje się w świecie gier, to można śmiało stwierdzić, że przeciętny gracz nie jest istotą specjalnie inteligentną. I żeby nie było – sam do tej grupy się zaliczam. Jesteśmy głupi i na tej głupocie inny zarabiają miliardy. 

Gry jako usługi – temat rzeka, o którym dałoby się napisać książkę albo i całą trylogię. Jestem pewien, że gdyby stworzyć ankietę, to zdecydowana większość graczy stwierdziłaby, że mikrotransakcje to największe zło dzisiejszych gier. Jednocześnie ci sami gracze, włącznie z piszącym ten tekst, sami z tych mikrotransakcji korzystają. A firmy takie jak Activision Blizzard oraz Electronic Arts zarabiają na nas krocie. 

Zobacz także: Europejskie państwa podpisały oświadczenie w sprawie walki z lootboxami

Spójrzmy na konkretne liczby. Jeszcze 6 lat temu Eletronic Arts było warte na giełdzie 4 mld dolarów. Dzisiaj, gdyby ktoś chciał ich kupić, musiałby zapłacić 33 mld dolarów. To przyrost o ponad 800%! Jeszcze mało? To spójrzmy na Activision Blizzard. Twórcy Overwatcha czy też Call of Duty, 6 lat temu byli warci 10 mld dolarów, a dzisiaj to już 60 mld dolarów. Całkiem nieźle, prawda? 

Smutna rzeczywistość jest taka, że tworzenie gier pokroju Wiedźmina 3 czy nawet Spider-Mana przynosi spore zyski, ale tylko przez krótki czas. Natomiast FIFA, Overwatch czy Star Wars: Battlefront II są nie tylko tańsze w stworzeniu, ale też więcej zarabiają. W samym 2017 roku Electronic Arts zarobiło aż 2 mld dolarów na samych mikrotransakcjach! 2 miliardy dolarów! A to i tak mało, jeśli spojrzymy na zyski z darmowych gier, które dobiły aż do 22 mld dolarów dla całego rynku. Wpływy ze sprzedaży cyfrowej wzrosły w Activision aż o 94% po tym, jak firm kupiła twórców Candy Crusha Saga.

Zobacz także: PEGI wprowadzi etykietę na pudełkach gier, które mają opcje mikrotransakcji

Dlatego możemy narzekać, że mikrotransakcje to zło, ale jednocześnie dajemy na to zło przyzwolenie. Sam wydałem już trochę na paczki do FIFY i pukam się w czoło, załamując się nad własną głupotą. Na szczęście powstają jeszcze takie gry, jak: God of War, Spider-Man, Red Dead Redemption 2 czy też Cyberpunk 2077, które powstają z myślą o pojedynczych graczach.

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

SourceTechSpot
Damian Jaroszewski
Redaktor prowadzący, szef działów esport i hardware

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Treść komentarza
Wpisz swoje imię