Znowu w Stanach Zjednoczonych doszło do tragedii. Tym razem śmierć poniosła 13-letnia dziewczynka, która została postrzelona przez swojego brata. Pokłócili się o pada.
Szczegóły sprawy nie są do końca znane. Wiadomo jedynie, że do tragedii doszło w niedzielę. Dziewczynka w wieku 13 lat nie chciała oddać swojemu 9-letniemu bratu kontrolera do gry. Ten w ramach zemsty postrzelił ją w głowę. Niestety, dziewczynka zmarła później w szpitalu z powodu odniesionych ran. Nie wiadomo w jaki sposób chłopiec zdobył broń. Wiemy jedynie, że wystrzelił tylko raz, ale ze skutkiem śmiertelnym. Sprawa jest już badana przez lokalną policję.
Ta sprawa najprawdopodobniej będzie pożywką dla wszystkich tych, którzy twierdzą, że gry wywołują agresję u młodych ludzi, nawet wbrew wielu badaniom na ten temat. Już sam prezydent Donald Trump popisał się niewielką znajomością tematu, a Biały Dom wręcz opublikował wideo prezentujące brutalność gier. Szkoda, że nigdzie indziej nie dochodzi do tak drastycznych sytuacji, a na pewno nie ma ich aż tylu, co w USA, gdzie jest łatwy dostęp do broni. Czemu nikt na to nie zwraca uwagi?!
Źródło: Kotaku
