Już w 2016 roku CD Projekt RED zapowiedział, że do końca 2021 roku wyda dwie gry z gatunku AAA. Jedną z nich ma być Cyberpunk 2077, a o drugiej wciąż nic nie wiemy. Pomimo tego polski deweloper już teraz zapowiada, że może się nie wyrobić w zakładanym terminie.
Od kilku lat wiemy, że do 2021 roku CD Projekt RED chce opublikować dwie duże gry (tzw. AAA) – Cyberpunk 2077 oraz nieznane jeszcze RPG. Według plotek może to być kolejny Wiedźmin, chociaż już niekoniecznie z Geraltem w roli głównej. Uniwersum jest na tyle szerokie, że możliwości jest naprawdę dużo. Możemy poznać przygody Ciri czy nawet młodzieńcze lata Vesemira. Z drugiej strony możemy też grać zupełnie nowym, stworzonym przez siebie Wiedźminem. O ile oczywiście w tym uniwersum będzie kolejna gra Polaków.
Zobacz: Ciri w Wiedźminie 3? CD Projekt RED żałuje tylko jednej rzeczy
Rzecz w tym, że termin „do końca 2021 roku” wydaje się coraz mniej prawdopodobny. W trakcie ostatniej telekonferencji z inwestorami prezes CD Projekt RED – Adam Kiciński nie chciał mówić o kolejnej grze. Plany nie zostaną ujawnione nawet po premierze Cyberpunk 2077, ponieważ wtedy priorytetem będzie dla dewelopera stworzenie dużego dodatku w stylu tych z Wiedźmina. To sugeruje, że wcześniej zapowiadana premiera może zostać opóźniona. Mówimy przecież o grze, która miałaby zadebiutować najpóźniej za 2 lata. To dziwne, że nic jeszcze o niej nie wiemy.
Zobacz: CD Projekt RED planuje sieciowe gry oparte o Wiedźmina i Cyberpunka?
Zresztą to nie pierwszy raz, gdy pojawiają się plotki o opóźnieniu. W trakcie E3 2019 Marcin Iwiński mówił, że ponad połowa studia pracuje nad Cyberpunk 2077. Nie powinno to dziwić. W tym momencie to największy priorytet, więc większość osób pracuje właśnie nad tą grą. Na ten moment kolejna produkcja schodzi na dalszy plan. Zresztą nie została nawet zaprezentowana, więc ewentualne opóźnienie nie powinno być źle odebrane przez graczy.