Strona głównaGryAktualnościEA dwa razy więcej zarabia na “usługach” niż na grach

EA dwa razy więcej zarabia na “usługach” niż na grach

EA to dla Was maszynka do zarabiania pieniędzy? Bezduszna machina, która w nosie ma dobro graczy? No cóż… możecie tak sobie gadać, a oni prawdopodobnie i taką mają to w czterech literach. Dlaczego? Bo gracze gadają, a potem i tak płacą. Dowodzą tego najnowsze wyniki finansowe Electronic Arts. 

Nie ma sensu omawiać całości wyników finansowych, bo to nudne jak flaki z olejem. Musicie tylko wiedzieć, że w drugim kwartale roku fiskalnego 2019 (tak wiem, ale tak to liczą) firma zarobiła na czysto aż 637 ml dolarów. W skrócie – od cholery pieniędzy. Co przyniosło największe zyski? Oczywiście usługi, czyli mikrotransakcje, DLC, dodatki i subskrypcje. Na nich EA zarobiło dwa razy więcej niż na grach na PC-ty i konsole.

Zobacz także: EA mówi o planach związanych z PS5 i Xbox Scarlett

Sama sprzedaż gier przyniosła firmie zysk na poziomie 157 mln dolarów. Mowa tutaj jedynie o produkcjach na PC-ty i konsole, bowiem tytuły mobilne to kolejne 152 mln dolarów. W tym samym czasie z mikrotransakcji, abonamentów Origin i wszelkiej maści dodatków Elektronicy zarobili aż 328 mln dolarów. To ponad dwa razy więcej niż na dużych grach. Robi wrażenie, prawda?

Jeszcze lepiej wygląda to w perspektywie ostatnich 12 miesięcy. Zarobki z usług to aż 2,224 mld dolarów, a z gier na konsole i komputery jedynie 706 mln dolarów. Tutaj różnica jest aż trzykrotna! Nadal dziwicie się, że EA stawia na mikrotransakcje i płatne dodatki? No to dziwcie się dalej, a oni będą zarabiać kasiorę. Nawet na niedokończonych grach.

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

Damian Jaroszewski
Damian Jaroszewski
Redaktor prowadzący, szef działów esport i hardware

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Treść komentarza
Wpisz swoje imię