Strona głównaEsportFatalny początek Virtus.pro w Eleague Major. Polacy zmiażdżeni przez debiutujące QBF

Fatalny początek Virtus.pro w Eleague Major. Polacy zmiażdżeni przez debiutujące QBF

Przerwa od ostatniego turniejowego występu Virtus.pro była na tyle duża, że wielu polskich kibiców zastanawiało się jak pokażą się zawodnicy tego legendarnego teamu. Wydawało się, że losowanie wypadło po ich myśli bo trafili na zawodników QBF, którzy mimo awansu nie sprawiali wrażenia bardzo groźnego przeciwnika. A rzeczywistość… no cóż, przeczytajcie sami.

Pierwszy mecz VP na Majorze Eleague miał miejsce na mapie Cache, a Polacy startowali po stronie CT. Zaczęło się od przegranej pistoletówki – Snax co prawda wygrał 1 na 1 z Kvikiem, ale nie udało mu się rozbroić bomby. Tym samym także kolejne 4 rundy bez większego problemu wpadły na konto QBF. Także pierwsza runda przy pełnym uzbrojeniu VP niewiele zmieniła – bardzo ostrożna gra ze strony Rosjan umożliwiła im podłożenie i detonację bomby.
W tym momencie Polacy zdecydowali się na pierwszą pauzę taktyczną. Dopiero po niej udało się VP zdobyć pierwszy punkt w tym spotkaniu, a dobra gra Snaxa ze snajperki pozwoliła na zdobycie kolejnego. QBF błyskawicznie odpowiedzieli zdobyciem 7. punktu, więc Polacy zdecydowali się na kolejną pauzę , by od razu wybić przeciwników z uderzenia. Bezskutecznie – od razu po przerwie na konto naszych przeciwników wpadła kolejna runda. W 12. Snax przegrał akcję 1 na 1 z jmqa – w tym momencie było już 9:3 dla QBF, którzy dominowali jeśli chodzi o spokój i rozsądek w grze. A Polacy zamykali pierwszą połowę wynikiem 3:12.
Druga pistoletówka też wymknęła się naszym zawodnikom. W tym momencie już chyba tylko najwięksi optymiści mogli mieć nadzieję, że ten mecz uda się jeszcze przez polską formację uratować – i tak się niestety nie stało, a Virtusi przegrali swoje pierwsze spotkanie wynikiem 3:16.

Źródło: wł.

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

Zbigniew Pławecki
Zbigniew Pławecki
Redaktor, specjalista ds. esportu

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Treść komentarza
Wpisz swoje imię