Nicolai HUNDEN Petersen wyrasta na jedną z najbardziej barwnych postaci świata CS:GO. Niestety, nie chodzi o jego umiejętności jako coacha, a niekończące się zamieszanie wokół coach buga.
Przypomnijmy pokrótce tym, którzy być może pierwszy raz zetkną się z całą aferą. W wakacje zeszłego roku, krótko po turnieju w Kolonii, wygranym przez ekipę Heroic (prowadzoną wtedy przez HUNDENa), światem CS:GO wstrząsnęła informacja, że przez ostatnich kilka miesięcy, a nawet lat, na szeroką skalę mógł być stosowany tzw. coach bug. Pozwalał on trenerowi danego zespołu na śledzenie poczynań drużyny przeciwnej. Ogromną pracę nad odsłonięciem skutków buga wykonał wtedy polski sędzia i admin, Michał Słowiński.
Jednym z pierwszych i najsurowiej ukaranych wtedy trenerów był HUNDEN – choć nie udowodniono mu korzystania z coach buga w trakcie turnieju w Kolonii (który to turniej Heroic wygrało), jednak według śledztwa był on jednym z tych ludzi, którzy korzystali z podatności gry najczęściej. Wskutek śledztwa został on ukarany 2-letnim banem.
Na tym jednak historia się nie kończy. Niedawno wyszły na jaw nowe fakty dotyczące trenera. Według Heroic, HUNDEN miał – w akcie zemsty za niedopuszczenie go do tegorocznego turnieju w Kolonii – zablokować drużynie dostęp do plików z taktykami, a jednocześnie ujawnić je któremuś z przeciwników. Szkoleniowiec wyjaśniał wtedy, że nie ujawnił niczego ponad standardową wiedzę na temat rozpracowywania przeciwników, jednak organizacja i tak zdecydowała się w końcu na rozwiązanie kontraktu z nim (pierwotnie miał otrzymać drugą szansę, mimo 2-letniego bana za coach buga), a do tego wytoczyć proces HUNDENowi. Zdarzenia te były tym ciekawsze, że zakulisowo mówiło się o jego przejściu do Astralis, w miejsce kończącego trenerską karierę zonica.
Zobacz: HUNDEN wyrzucony z Heroic, sąd rozstrzygnie czy ujawniał taktyki rywalom
Czy na tym skończyły się rewelacje na temat HUNDENA? A skądże… Ostatnio Nicolai ujawnił, że – według jego, niepotwierdzonej jeszcze przez nikogo – wersji wydarzeń, nie został przesłuchany w trakcie dochodzenia na temat coach buga, więc decyzja o banie została wydana bez wysłuchania jednej ze stron. A wczoraj zrobiło się jeszcze ciekawiej, gdy poinformował, że cała drużyna wiedziała oraz czerpała korzyść z tego, że korzystał z coach buga. Według pierwszej wersji wydarzeń, opublikowanej przez HUNDENa w zeszłym roku, gdy cała afera się rozpętała, nikt w Heroic miał nie wiedzieć, że trener korzysta z podatności w grze. Teraz nagle przypomniało mu się, że jednak było inaczej…
Czyżby trener, wiedząc, że jego kariera kończy się z hukiem, a o żadnych głośnych transferach nie będzie mowy, postanowił pociągnąć za sobą na dno cały zespół? “Tonący brzydko się chwyta” czy może scena CS:GO ma większe problemy niż się wszystkim wydawało? No i na koniec – gdyby Valve rozwiązało problem coach buga zanim zrobiło się o nim głośno, całej afery mogło by nie być.