Wstęp
HyperX Alloy FPS to pierwsza klawiatura mechaniczna, która pojawiła się w ofercie gamingowej marki Kingstona. Dzisiaj oferta jest już dużo szersza, ale to właśnie Alloy FPS przetarła szlaki i pozwoliła HyperX powalczyć o wymagających graczy. Czym klawiatura zdobyła serca użytkowników?
Specyfikacja
- Przełączniki: mechaniczne Cherry MX (Red, Blue lub Brown),
- Podświetlenie: tak (czerwone),
- Połączenie z komputerem: USB (1,8 metra),
- Wymiary: 442 x 130 x 33 mm,
- Masa: 1050 gramów,
- Cena: 399 zł.
Wygląd i jakość wykonania
Raduje się nasze serce, gdy widzimy konstrukcje wyglądem zbliżone do HyperX Alloy FPS. W niepamięć odeszły czasy, w których producenci akcesoriów gamingowych twierdzili, że urządzenia dla graczy muszą wyglądać jak połączenie Lamborghini, kosiarki i bożonarodzeniowej choinki. No dobra, może jeszcze te tańsze sprzęty, które udają jedynie „gamingowe” wciąż wyglądają jak przeżute przez walec drogowy, ale producenci z wyższej półki dawno zmienili swoje podejście. Akcesoria dla graczy mają być przede wszystkim skuteczne i wygodne. To dwie kluczowe cechy, które cenimy sobie zdecydowanie najbardziej. A jak do tego doda się jeszcze jakieś podświetlenie, to przecież nie będziemy narzekać.
I taka właśnie jest klawiatura mechaniczna HyperX Alloy FPS. Producent postawił na prostą, ale skuteczną konstrukcję z przełącznikami wystającymi ponad taflę urządzenia. Ma to swoje wady i zalety. Z jednej strony łatwiej dostają się tam wszelkiej maści brudy i okruszki. Druga strona medalu jest taka, że dużo łatwiej się ich pozbyć. Trudno zatem traktować to jak plus lub minus. Alloy FPS taka już jest. Jednym będzie to pasować, a inni skierują swój wzrok ku rozwiązaniom konkurencyjnym. Na pewno na pochwałę zasługuje metalowa rama, która usztywnia konstrukcję i pozytywnie wpływa na jej trwałość. Poszczególne elementy są nieźle spasowane, chociaż klawiaturze zdarza się zaskrzypieć pod naciskiem.
HyperX Alloy FPS to klawiatura pełnowymiarowa, co znaczy, że jest wyposażona w sekcję numeryczną. Dla wielu graczy będzie to wada. Urządzenie zajmuje sporo miejsca na biurku, przez co ogranicza ruchy myszką. Na co dzień nie będzie to wielkim problemem, ale w grach pokroju CS:GO, gdzie najczęściej używa się niskich czułości, może to już stanowić problem. Niestety, w zestawie z urządzeniem nie uświadczymy podpórki pod nadgarstki. Może nie jest to standardowe wyposażenie dzisiejszych klawiatur dla graczy, ale jednak byłby to miły dodatek.
Na osobny akapit zasługują jeszcze przewód i stopki. Zacznijmy od kabla, który zakończony jest aż dwiema wtyczkami. Dlaczego? Otóż HyperX Alloy FPS wyposażona jest w dodatkowy port USB. Nie liczcie jednak na rozbudowane funkcje z tym związane. Możemy go używać tylko i wyłącznie do ładowania innych sprzętów, np. smartfonu. Oczywiście pod warunkiem, że podłączymy drugą wtyczkę do komputera. Jeśli chodzi o sam przewód, to jest on odpinany i zabezpieczony solidnym oplotem. Z klawiatury korzystamy już prawie rok i kabel nie sprawił nam żadnych problemów. Nieco gorzej wypadają stopki. Po kilku miesiącach nie ma już na nich gumowych wstawek. Te dość szybko odkleiły się i klawiatura nie trzyma się tak pewnie swojego miejsca na biurku. Na szczęście nie przeszkadza to aż tak bardzo, ale i tak traktujmy to jako sporą wadę. W urządzeniu za 399 zł coś takiego nie powinno się wydarzyć. Poza tym stopki nie są regulowane i oferują tylko jeden kąt pochylenia.