W wyniku trwających w Iranie protestów paliwowych rząd kraju postanowił odciąć obywateli praktycznie od całego Internetu. Chce w ten sposób zablokować przepływ informacji.
Może się wydawać, że Internet jest dzisiaj podstawowym narzędziem do komunikacji pomiędzy ludźmi i jest niezależnym medium. I w sumie racja może się tak tylko wydawać. Wielokrotnie już rządy różnych krajów w przypadku zaognienia sytuacji wewnętrznej stosują taktykę blokady Internetu. Nie inaczej stało się w Iranie gdzie tamtejszy rząd zablokował prawie cały dostęp do sieci.
Zobacz: Rosja wprowadza kontrowersyjną zmianę w prawie internetowym
Powodem są coraz większe protesty wywołane 50% podwyżką cen paliw. Co więcej połączenia zagraniczne są monitorowane, a strzępy informacji wysyłane są przez nielicznych posiadających inne formy dostępu do sieci. Rząd Iranu nie potwierdził oficjalnie tej blokady.
Zobacz: Sprawca największego ataku hakerskiego w Europie złapany
W ten sposób zablokowany zostaje przepływ informacji zarówno pomiędzy krajem a światem oraz pomiędzy obywatelami. Podobne zagrywki w ciągu ostatnich miesięcy stosowały również Indie i Pakistan. Z kolei w Rosji weszło prawo pozwalające na legalną blokadę dostępu do sieci. Ocenę sytuacji pozostawiam Wam do przemyślenia.
