Strona głównaRecenzjeGryKnights of Honor 2 – to jest, gra na którą czekało wielu...

Knights of Honor 2 – to jest, gra na którą czekało wielu graczy [recenzja]

THQ Nordic po raz kolejny udowadnia, że są jeszcze gry przykuwające do fotela na wiele godzin. Tym razem miałem przyjemność grać w Knights of Honor 2 i poprowadzić polską armię do zwycięstwa.

Knights of Honor 2 należy do gatunku określanego mianem grand strategy game, w której zajmiemy się rozgrywką na bardzo dużą skalę. Rozgrywkę zaczynamy w średniowieczu, a w zasadzie u schyłku średniowiecza i pierwszych myśli i wynalazków okresu renesansu. Do wyboru mamy ogromną liczbę królestw oraz plemion, które możemy poprowadzić do zwycięstwa. Wybierać możemy spośród krajów Europy, Bliskiego Wschodu oraz Afryki Północnej. Najważniejsze jednak jest to, że można grać również Polską.

Bycie władcą nie należy do najłatwiejszych. Naszym obowiązkiem jest zarządzenie gospodarką, wojskiem, dyplomacją oraz wierzeniami (religią). Dodatkowo poziom trudności oraz złożoności rośnie wraz z rozwojem naszego terytorium. Całe szczęście, że twórcy udostępnili opcję aktywnej pauzy, co pozwala na lepsze zapanowanie nad tym, co dzieje się na ekranie.

Jak każdy władca musimy mieć swoich wiernych ludzi, którzy pomogą nam dzielić obowiązki i mnożyć sukcesy. Pod sobą możemy mieć ośmiu marszałków reprezentujących różne profesje – kupców, szpiegów, duchownych i rycerzy. Warto zatem odpowiednio dobrać swoją ekipę by była w miarę uniwersalna i pomogła zadbać zarówno o obronność kraju, handel, stosunki dyplomatyczne, wywiad, jak i kontrwywiad oraz wiarę. Dlatego dobrym rozwiązaniem jest pomieszanie profesji naszych popleczników.

Kolejną sprawą jest gospodarka, od której wiele zależy. Bez rozwiniętej gospodarki, nie ma pieniędzy na finansowanie chociażby wojska, bez którego jesteśmy bezbronni niczym dzieci. W realizacji planów gospodarczych pomoże rozwój miasta. W każdym z nich mamy do wykorzystania cztery sloty przeznaczone na budynki. Na późniejszych etapach gry ich liczba wzrasta do ośmiu, jednak jest to bardzo droga zabawa. Musimy zatem zdecydować w jakim kierunku rozwijać miasto. Co więcej, część budynków wymaga obecności w mieście innego rodzaju budynku np. uniwersytet wymaga wybudowania katedry i kościoła.

Ulepszanie budynku umożliwia zarabianie większej ilości pieniędzy, szybszej produkcji lub wzmocnienie naszego wojska. A lepsze oznacza także droższe, im wyższa jakość produktów, tym wyższa ich cena jednostkowa. Dlatego warto zachować odpowiednie tempo rozwoju, żeby nagle nie okazało się, że nie stać nas na nic.

Niektóre miasta dają możliwość stawiania inwestycji specjalnych, zwiększających dochód lub pozyskiwanie specjalnych materiałów, które możemy wykorzystać do budowania potęgi naszego królestwa. Większe królestwo oznacza większość różnorodność budynków oraz większe pieniądze, jakie możemy zarobić. Jednak sztuką jest dotarcie do tego miejsca rozgrywki. Źle podjęte decyzje na starcie mogą sprowadzić na nas do klęski w późniejszym okresie gry.

Ważnym elementem rozgrywki jest dyplomacja. Z innymi państwami możemy podpisywać umowy handlowe, pakty o nieagresji czy wydawać za mąż córki lub znajdować wybranki dla synów. Jednak nic nie jest wieczne i nawet najlepszy pakt może zostać zerwany, wystarczy że nasz przyjaciel władca umrze, a jego następca nie będzie przychylny naszej polityce. Co więcej, gdy nasz władca jest już w podeszłym wieku, trudniej mu nawiązywać pakty dyplomatyczne, z obawy o jego szybką śmierć. Dobre wydanie naszego potomstwa może również przynieść korzyści w postaci ziem uzyskanych w ramach spadku. Dla przykładu dobre stosunki z Rzymem pozwalają nakłonić tamtejszych biskupów do nałożenia na naszego wroga ekskomuniki, co potem wykorzystamy do nasłania na nich krucjaty.

Mówi się, że wojna się nie zmienia. Wygląda na to, że jest to prawda, wojna wymaga wielkich armii oraz wielkich nakładów finansowych, ludzkich oraz zaopatrzenia. O ile duża armia to zabezpieczenie przed atakiem, tak jest także workiem bez dna, który może przejeść nasze zarobki. Jej rozwój musi być zatem zrównoważony. Zarządzenie i odbudowywanie armii staje się nieco łatwiejsze, gdy nasze państwo się rozrośnie.

Bitwy możemy rozgrywać samodzielnie w czasie rzeczywistym, na wzór serii Total War lub pozostawić tę kwestię sztucznej inteligencji. Drugą opcję warto stosować w momencie, gdy mamy dużą przewagę nad wojskami przeciwnika. W innym przypadku lepiej przejąć ster i postarać się wykończyć silniejszego wroga.

Oblężenia są kolejną ważną kwestią prowadzenia wojny. Te pozwalają nam na zajęcie zamku. Taktyka zagłodzenia przeciwnika znajdującego się w twierdzy zawsze się sprawdza. Gdy morale przeciwnika spadnie do zera, to prowincja jest nasza. Możemy jednak nie mieć szczęścia i podczas koczowania pod zamkiem stać się ofiarą odsieczy lub samemu paść z głodu.

Jednak zagłodzenie przeciwnika to nie koniec, potem jeszcze musimy uspokoić podbitą ludność, na co pomaga czas lub ksiądz. gdy sytuacja się uspokoi, możemy już ogłosić się władcą prowincji. W czasie wojny możemy brać do niewoli wrogich marszałków. Od nas zależy czy okażemy im łaskę i przeciągniemy na swoją stronę, czy nie. Każda z decyzji niesie za sobą konsekwencje, z jednej strony możemy uspokoić nastroje wśród ludności, ale zagrozić stabilności swojej pozycji jako władcy. Dlatego trzeba to zawsze dobrze kalkulować.

Podsumowanie i ocena

Knights of Honor 2 to zdecydowanie gra dla wszystkich lubiących połączenie gier ekonomicznych ze strategicznymi. To idealne rozwiązanie na długi jesienne wieczory, wywołujące syndrom jeszcze jednej decyzji, zakupu, ataku etc. Zanim się obejrzymy, za oknem zaczyna robić się jasno.

Pomimo wyboru poziomu trudności dokonanie złych decyzji na początku rozgrywki może w późniejszym etapie znacznie utrudnić grę czy wręcz doprowadzić nas do porażki. Dlatego warto korzystać z aktywnej pauzy i zastanawiać mocno nad tym, co robimy.

To, co mi się najbardziej podobało to handel wszelkimi dobrami i stosowanie zasady – kupuj tanio, sprzedawaj drogo. Nieco gorzej wypadły kwestie podatków i ograniczenia niepozwalające na ustalanie ich wysokości w zależności od prowincji, co ułatwiłoby manipulację mieszkańcami i sterowanie lokalnymi nastrojami. Zadziwia również brak wpływu pogody i terenu na przebieg bitwy, chociaż to mogłoby być dodatkowe utrudnienie.

Jeżeli zatem lubicie Crusader Kings oraz Total War lub niedawno recenzowane Victoria 3, to powinniście także sięgnąć po Knights of Honor 2. W końcu mamy grę, w której możemy poprowadzić Polskę do zwycięstwa nad Europą, zdobyć Berlin i Moskwę.

Ocena 8/10

Zalety

  • Wciąga;
  • Połączenie strategii z ekonomią;
  • Dyplomacja;
  • Handel;
  • Wygląd.

Wady

  • Błędne decyzje na początku gry mogą nas zaboleć;
  • Momentami dzieje się zbyt dużo.

 

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

SoSlowGamer
Redaktor, szef działu retro

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Treść komentarza
Wpisz swoje imię