Wszystko kosztuje nie tyle ile jest warte, tylko tyle ile ktoś jest gotów za to zapłacić. A za nietypową konsolę Nintendo PlayStation obecnie ktoś jest w stanie zapłacić prawie 1,4 miliona dolarów. To jednak nie koniec aukcji.
Przedmioty kolekcjonerskie oraz dzieła sztuki już wielokrotnie były sprzedawane na aukcjach za kwoty, których przecięty zjadacz chleba nie zarobi przez całe życie. Coraz częściej do grona pożądanych i bardzo drogich cacek dołącza retro sprzęt komputerowy. Teraz na aukcje trafiła nietypowa konsola, o której pisaliśmy w grudniu.
W czasach gdy lodowce pokrywały znaczną cześć Europy, no może nie aż tak dawno, Nintendo współpracowało z Sony. Było to jeszcze przed wypuszczeniem na rynek pierwszej konsoli PlayStation. Obaj producenci traktowali siebie jako partnerów w biznesie, a nie bezpośrednią konkurencję. W planach obu firm było podbicie rynku konsol dzięki wykorzystaniu najlepszych zdobyczy techniki. W tamtych czasach, to Nintendo było królem konsol, Sony z kolei eksperymentowało dużo z płytami CD jako nośnikiem gier.
Zobacz: Atari VCS – nowe materiały prezentują system, gry i aplikację Netflixa
Z tych połączonych mocy powstał Kapitan… powstała Konsola Nintendo PlayStation. Hybryda dająca możliwość grania zarówno z kartridży jak i CD. To co widzicie na poniższym zdjęciu nie jest photoshopem tylko prototypem konsoli.
Ostatecznie firmy stworzyły 200 sztuk tego dziwadła. Konsola nazywała się Nintendo PlayStation lub SNES CD. Po klapie projektu większość wyprodukowanych modeli została zniszczona. Uchował się jeden, który należy do Terrego Diebolda. Obecny właściciel postanowił sprzedać ją i wygląda na to, że zgarnie całkiem sporo pieniędzy.
Zobacz: Phil Spencer twierdzi, że Sony i Nintendo nie są konkurencją dla Microsoftu
Licytacja zorganizowana jest przez dom aukcyjny Heritgae Auctions, który, żeby podbić cenę, najpierw zajął się naprawą konsoli. Mamy tu zatem działający egzemplarz Nintendo PlayStation.
Aktualna cena to 350 tysięcy dolarów, czyli około 1,4 miliona złotych. W aukcji dotychczas wzięło udział 54 potencjalnych kupców, a do końca pozostało 19 dni. Możemy spodziewać się, że ostateczna cena jeszcze wzrośnie. Jeżeli również chcielibyście wziąć udział w licytacji to możecie zrobić to TUTAJ. Ja niestety odpadam, jestem przed wypłatą.