Wielu graczy zarzuca deweloperom, że decydują się na ekskluzywność w Epic Games Store. Często padają hasła o chciwości i pogoni za pieniądzem. Jeden z nich postanowił na to odpowiedzieć i ma sporo racji.
Tym deweloperem jest Glumberland – twórcy Ooblets. To rolnicza gra RPG w stylu Harvest Moon, Stardew Valley czy też My Time at Portia, w której celem gracza jest stworzenie potężnego gospodarstwa. Na tle konkurentów produkcja wyróżnia się tym, że pozwala hodować stworki, które następnie można wykorzystywać do walk turowych. Niedawno ogłoszono, że gra trafi w wersji na PC tylko i wyłącznie do Epic Games Store, co ponownie rozpoczęło dyskusję na ten temat. Ale osoby odpowiedzialne za Glumberlad mają na to solidną odpowiedź.
Zobacz: Epic Games Store w końcu z zapisami w chmurze, ale nie dla wszystkich gier
Na swoim blogu deweloper opublikował wpis, w którym tłumaczy się z ekskluzywności w Epic Games Store. Przyznali oni, że nie była to dla nich łatwa decyzja. Jednak Epic Games zapewniło małej firmie minimalną sprzedaż ich produktu i to na poziomie, który sobie wymarzyli. Jeśli nie zostanie ona osiągnięta, to i tak dostaną za to zapłatę. Jak samo przyznają – zdjęło to z ich barków ogromne brzemię. Nie muszą się już martwić, że ich produkt okaże się fiaskiem. Zamiast tego mogą w spokoju pracować nad kolejnymi aktualizacjami i usprawnieniami. Czy można mieć im to za złe?
Zobacz: Epic Games kupuje kolejną firmę. Pomoże rozwinąć launcher?
Pod koniec twórcy przypomnieli graczom, że jest mnóstwo innych rzeczy, o której warto walczyć. Jako przykład podali między innymi globalne ocieplenie, ale też interfejs Twittera na komputerach czy też 8. sezon Gry o Tron (chociaż te dwa ostatnie do akurat żart).
Bullshit, po prostu dostali 1 grosz więcej i sodowa uderzyła im do głowy.