Strona głównaWiadomościHardwarePlayStation 5 z procesorem Ryzen 3600G i w zaskakująco niskiej cenie?

PlayStation 5 z procesorem Ryzen 3600G i w zaskakująco niskiej cenie?

Co chwilę docierają do nas kolejne informacje na temat konsoli PlayStation 5. Mark Cerny zdradził, że będzie ona wyposażona w podzespoły AMD, co raczej nie było dla nikogo zaskoczeniem. Teraz dowiadujemy się, że prawdopodobnie będzie to układ Ryzen 3600G. Co więcej, cena ma być zaskakująco niska.

Kilka dni temu Mark Cerny – główny architekt PlayStation 5, w rozmowie z serwisie Wired zdradził, że urządzenie, podobnie jak PlayStation 4, będzie wyposażone w podzespoły AMD. Prawdopodobnie oznacza to zastosowanie procesora AMD Ryzen 3. generacji (Zen 2) oraz układu graficznego AMD Navi. Oba te elementy mają być produkowane z wykorzystaniem procesu technologicznego 7 nm. Całość ma uzupełnić szybka pamięć RAM i dysk SSD prawdopodobnie z interfejsem PCIe 4.0. Na tej podstawie spekulowaliśmy ostatnio, że PlayStation 5 nie będzie tak tanie, jak poprzednik. Ale może nie będzie aż tak źle.

Swoje najnowsze przewidywania opublikowała firma analityczna Pelham Smithers, która przede wszystkim zajmuje się japońską giełdą. Gaming jest bardzo ważną częścią gospodarki Kraju Kwitnącej Wiśni, więc firma doskonale odnajduje się również w tej tematyce. Ich zdaniem PlayStation 5 będzie wyposażone w procesor AMD Ryzen 3600G oraz nieznaną grafikę Navi. Ich łączny koszt ma wynosić około 180-220 dolarów, dzięki czemu Sony ma utrzymać stosunkowo niską cenę samej konsoli. Specjaliści Pelham Smithers sugerują, że dla Japończyków ważne jest utrzymanie poziomu 399 dolarów.

Jednak powyższe informacje traktujcie z przymrużeniem oka. Biorąc pod uwagę stosowane podzespoły, cena wydaje się zaskakująco niska. Poza tym Mark Cerny powiedział, że będzie ona uczciwa, biorąc pod uwagę możliwości konsoli, co dla mnie jest bardzo ostrożnym stwierdzeniem, które może sugerować nieco wyższą kwotę niż zazwyczaj. Oczywiście Sony może przyjąć podobną taktykę, jak w przypadku PlayStation 3 i na początku tracić na każdym sprzedanym urządzeniu. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego. Największe zyski zawsze są z gier, akcesoriów i usług, więc Japończycy i tak wyszliby na plus. Nie zmienia to faktu, że nic nie wiemy oficjalnie, więc na razie możemy jedynie opierać się na analizach, plotkach i spekulacjach.

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

Damian Jaroszewski
Damian Jaroszewski
Redaktor prowadzący, szef działów esport i hardware

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Treść komentarza
Wpisz swoje imię