Raindow Six Siege dzięki nowemu wydarzeniu Showdown przeniesie graczy w czasy dzikiego zachodu i strzelanin rodem z westernów. Tempo rozgrywki nie pozwoli jednak cieszyć się widokami, Showdown to prawdziwy pojedynek na śmierć i życie.
Showdown, jest trybem deathmatch, którzy przeniesie naszych operatorów na dziki zachód. Gra podzieli nas na dwie trzyosobowe drużyny, które staną naprzeciw siebie. Oba zespoły będą walczyły na nowej mapie Fort Truth. Każdy z operatorów dostanie do rąk strzelbę BOSG oraz rewolwer. Każda runda trwa zaledwie 90 sekund, więc nie ma czasu na zastanawianie się.
Zobacz: Znalazł sposób jak grać całą drużyną w Rainbow Six Siege. Gracze go nienawidzą
Jest to intensywny tryb, który dostarcza niesamowitych wrażeń oraz narzuca bardzo duże tempo. Jest to także powiew świeżości dający nieco wytchnienia od standardowej rozgrywki. Minusem są nowe skórki, które kosztują tyle, że musiałbym obrobić bank żeby je kupić.
Zobacz: Rainbow Six Quarantine – zupełnie nowy poziom rozgrywki kooperacyjnej
Pomysł rozgrywek na Dzikim Zachodzie to był dobry strzał, który pokazuje, że umieszczanie ulubionych bohaterów w różnych czasach może mieć sens i można zrobić ciekawy tryb gry, niekoniecznie wykorzystując oklepaną już tematykę wojen światowych. Miejmy nadzieję, że jest to początek ciekawej serii wydarzeń jakie czekają nas w Rainbow Six Siege.