Strona głównaWiadomościGracz z banem na czat w Runescape wniósł sprawę do sądu. Uważa,...

Gracz z banem na czat w Runescape wniósł sprawę do sądu. Uważa, że złamano „wolność wypowiedzi”

Poniższa historia brzmi jak absurdalny żart, ale ponieważ jej główny bohater mieszka w Stanach Zjednoczonych – kraju, gdzie ludzie uwielbiają się procesować o wszystko – udowadnia, że wszystko jest możliwe…

Firma Jagex wydała swego czasu grę MMO zatytułowaną Runescape. Mieszkający w Stanach Zjednoczonych Amro Elansari, miłośnik tego tytułu zorientował się gdzieś na przełomie marca i kwietnia 2019 roku, że nie może się w niej porozumiewać, ani na czacie gry, ani na forach, ani w żaden inny sposób – został “zmutowany”. Złożył więc odwołanie do supportu gry, które zostało odrzucone. Co zrobił więc nasz dzielny gracz w następnym kroku? Wypełnił własnoręcznie pozew sądowy, w którym oskarżył twórców gry o dyskryminację i pogwałcenie jego prawa do wolnej wypowiedzi.

Pozew również został szybko odrzucony, a w uzasadnieniu sędzia Mark Kearney ogłosił, że roszczenia dotyczące “wymutowania” w grze video są “nieprawdopodobne”. Zdaniem sędziego, Pierwsza Poprawka, która mówi między innymi o konstytucyjnych prawach do swobody wypowiedzi, “stosuje się do podmiotów państwowych, a nie prywatnych firm. Oskarżeni (twórcy gry), którzy nijak się mają do podmiotów rządowych, nie muszą gwarantować wolności wypowiedzi.”

Zobacz: Twitch tymczasowo zbanował jednego z najpopularniejszych botów

Jak łatwo się domyślić, gracz nie odczuł żadnej satysfakcji z takiego, a nie innego wyroku sądu. Złożył apelację, którą oczywiście sąd apelacyjny odrzucił, z podobnym uzasadnieniem – roszczenia Elansariego nie dotyczyły nikogo sprawującego funkcje państwowe. Ponadto, jego apelacja zawierała między innymi taki zapis:

“(…) sąd powinien rozpatrzyć skargę o dyskryminację i nierówne traktowanie, ponieważ konto zostało zmutowane w przeciwieństwie do wszystkich innych graczy, którzy zmutowani nie zostali.”

Elansari najwyraźniej nie doczytał przepisów, na które się powołuje, bo dyskryminacja, o której mowa, może nastąpić jedynie na tle rasy, koloru skóry, religii lub pochodzenia – a o żadnym z tych przypadków w tej sprawie nie ma mowy. Tym samym sąd apelacyjny podtrzymał decyzję 1. instancji, z krótkim podsumowaniem – zmutowanie w grze wideo nie łamie żadnych konstytucyjnych praw.

Zobacz: Twitch zbanował profesjonalnego gracza za stream z innym zbanowanym

To nie pierwszy przypadek tak “śmiałej” walki Elansariego z różnymi firmami. Gracz ponoć złożył 10 różnych pozwów w ciągu ostatnich 18 miesięcy, w tym 4 w samym tylko lipcu 2019. W listopadzie sąd odrzucił jego pozew przeciwko Tinderowi, w którym skarżył się, że właściciele aplikacji używają podstępu by okradać użytkowników z pieniędzy. Ale to już temat na kompletnie inną opowieść…

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

Zbigniew Pławecki
Redaktor, specjalista ds. esportu

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Treść komentarza
Wpisz swoje imię